Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Takiej podróży jeszcze nie było

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Niecodziennego wyczynu dokonali pracownicy Przedsiębiorstwa budowy Kopalń PeBeKa. W zaledwie dwa dni, pod ziemią, przetransportowali ważącą blisko 80 ton maszynę z rejonu południowego kopalni Lubin w rejon północny.

Kombajn chodnikowy MH620 firmy Sandvik służy do bezwybuchowego urabiania górotworu. Maszyna waży prawie 80 ton i przez ostatni rok testowana była w najtrudniejszej, południowej część lubińskiej kopalni. - Występują tam duże utrudnienia związane ze słabymi stropami. Testy w trudnym oddziale miały pokazać co trzeba poprawić,

by maszyna była w pełni dostosowana do pracy w kopalniach Polskiej Miedzi – poinformowała Anna Osadczuk, rzecznik prasowy KGHM. - Pod koniec listopada podjęto decyzje o przetransportowaniu maszyny w rejon, gdzie będzie już wykorzystana do codziennej pracy.

– Problem polegał na tym, że maszyna jest napędzana energią elektryczną, a firma Sandvik nie dysponowała alternatywnym źródłem zasilania kombajnu – informuje nadsztygar Marek Czechowski, który czuwał nad całą operacją.

- By ta maszyna samodzielnie pokonała odcinek ośmiu kilometrów, a tyle miała do przejechania, trzeba by było zainstalować kilka stacji elektrycznych do zasilania kombajnu – dodaje Krzysztof Tkaczuk, dyrektor kopalni Lubin.

Z tym problemem zmierzyli się pracownicy PeBeKi. Zastosowali oni swój autorski pomysł napędu hybrydowego używając do tego celu klasycznej, najpopularniejszej w KGHM ładowarki kołowej LKP-0805 produkowanej przez Zanam - Legmet.

Maszyna ważąca 80 ton sprawnie przemieszczała się drogami regularnej jazdy maszyn górniczych, napędzana ładowarką ważącą niecałe 16 ton.

- Przejazd trwał 23 godziny. Maszyna poruszała się ze średnią prędkości 300 etrów na godzinę – mówi Anna Osadczuk. - Przejazdem tej olbrzymiej maszyny zajęła się załoga mechaników PeBeKi pod wodzą nadsztygara Jerzego Zagrodnika i sztygara oddziałowego Józefa Bobera. Maszyna już za kilka miesięcy po zakończeniu prac związanych z przezbrajaniem wyrobiska rozpocznie regularną pracę.


ech



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 7 maja 2024
Imieniny
Augusta, Gizeli, Ludomiry

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl