Policjanci wyliczyli, że w Lubinie mieszka około 77 tysięcy ludzi. Oznacza to 77 tysięcy par oczu, które razem z policją mogą pilnować porządku i dbać o bezpieczeństwo w mieście. Jak zaznaczył komendant Tomasz Gołaski – To nie jest donosicielstwo.
Akcja „Oczy” realizowana jest wspólnie przez lubińską policję i straż miejską oraz niedawno utworzone stowarzyszenie młodych ludzi pod nazwą „Viribus Unitis”.
- Chcielibyśmy aby mieszkańcy Lubina pomogli nam w zwalczaniu przestępczości, czy też wykroczeń i wybryków nieobyczajnych – powiedział komendant Gołaski. - Nie odkryję nic nowego, jeśli powiem, że dzisiaj policja nie jest w stanie sama zapewnić bezpieczeństwa. Muszą w tym uczestniczyć samorządy, organizacje pozarządowe, ale przede wszystkim obywatele.
„Oczy” to skierowany do lubinian apel o to by informowali policję i Straż Miejską o łamaniu prawa – bez znaczenia czy jest to zakłócanie ciszy nocnej, kradzież, bójka czy włamanie do samochodu. Taki proceder ma usprawnić pracę policjantów, którzy poinformowani o zdarzeniu w kilka minut mogą dotrzeć na miejsce i zatrzymać przestępcę na gorącym uczynku.
Komendant policji zapytany o to czy nie boi się lawiny donosów od razu zaprzeczył. - To nie jest donosicielstwo – mówi Tomasz Gołaski. - To dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców. Jeżeli wszyscy będziemy reagować na to co dzieje się wokół naszej rzeczywistości, to na pewno będziemy mogli poczuć się bezpiecznie. O to chciałbym zaapelować do mieszkańców. To przestępcy mają czuć się zagrożeni, a nie prawi obywatele. Chciałbym żeby przestępcy czuli oczy społeczeństwa na własnych plecach.
Szef policji zapewnia również o anonimowości zgłaszających. Dzwoniąc na policję i informując o tym, że dzieje się coś niedobrego nie trzeba podawać swoich danych, ani nawet się przedstawiać. Po zgłoszeniu co i gdzie można odłożyć słuchawkę.
Jak na tą akcję zareagują mieszkańcy miasta przekonamy się w ciągu najbliższych miesięcy. Czy lubińskie 77 tysięcy par oczu wesprze stróżów prawa?