Radny Lech Duławski złożył wniosek o przeproszenie mieszkańców i sprostowanie informacji jakie prezydent Lubina Robert Raczyński zawarł w swoim liście, który z adnotacją „Informacja urzędowa dla mieszkańców Lubina” trafił do skrzynek pocztowych.
Duławski oskarża prezydenta o przekazywanie lubinianom nieprawdziwych informacji dotyczących między innymi powodów rozpisania referendum nad odwołaniem Raczyńskiego, a także przeczące demokratycznym zasadom nawoływanie mieszkańców do bojkotu referendum.
- Informacje zawarte w ulotce nie tylko urągają zasadom demokracji (nawoływanie do nieuczestniczenia w referendum i to przez wybieranego w głosowaniu Prezydenta Miasta), ale także zawierają informacje nieprawdziwe, wprowadzające w błąd, szkalujące Radę Miejską oraz radnych wchodzących w jej skład – pisze w uzasadnieniu pozwu Duławski. - Nie jest prawdą, że referendum jest próbą manipulacji, która ma zdyskredytować Roberta Raczyńskiego w oczach społeczności lokalnej, lecz prawnie dopuszczalną konsekwencją nieudzielenia absolutorium. (...) Sugerowanie, że Lubin znalazł się w centrum politycznej burzy, która rozpętała się w wyniku afery na szczytach władzy, co świadczy, że dobro obywatela nie jest ważne tylko własny interes, a Robert Raczyński niczym dzielny Don Kichot przeciwstawiający się tym interesom jest eliminowany z życia publicznego poprzez referendum. (...) Dalej w swoim referendalnym liście Robert Raczyński kłamie, wprowadzając wyborców w błąd, że przyczyną referendum jest jego zaangażowanie przeciw dalszej prywatyzacji KGHM, że Radni Miejscy nie patrzą na koszty związane z referendum i nie dbają o dobro miasta i jego mieszkańców.
Radny żąda od prezydenta przeprosin i sprostowania nieprawdziwych informacji na łamach gazet, portali, a także na antenie telewizji lokalnych i ogólnopolskich.