Oszuści żerują na litości starszych osób. Zaczepiają obcych ludzi prosząc o pomoc. Mówią, że zdarzył się na przykład wypadek samochodowy i potrzebne im są pieniądze, konkretnie złotówki, ponieważ własne fundusze mają, jednak przeważnie są to dolary.
- Proszą o pożyczkę w złotówkach, a pod zastaw zostawiają kuferek lub torbę gdzie „chowają” wcześniej dolary – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy KPP Lubin. - Oszuści, gdy tylko dostaną pieniądze znikają pozostawiając jedynie pusty kuferek lub torbę. Wcześniej obiecują, że zgłoszą się po odbiór dolarów i oddadzą złotówki w większej ilości.
Oprócz tego odnotowano również próbę oszustwa na „pracownika spółdzielni”. - Oszuści chodzą po mieszkaniach podając się za pracowników spółdzielni, którzy zbierają zaliczki na wymianę okien – mówi Pociecha. - Informujemy, że żadna ze spółdzielni nie prowadzi takiej zbiórki. Prosimy o nieprzekazywanie żadnych pieniędzy takim osobom.
Policjanci uczulają mieszkańców również na inne próby oszustwa, kiedy obcy podają się za członka rodziny i proszą o pieniądze. - Przestępczy proceder za każdym razem odbywał się według podobnego scenariusza. Dzwoniący do osoby w podeszłym wieku podaje się za jej krewnego, który znalazł się w nagłej potrzebie finansowej – mówi Pociecha. - Najczęściej bywa to zakup pojazdu bądź mieszkania po okazyjnej cenie. Rozmówca tłumaczy pokrzywdzonemu, że sam nie może stawić się u niego po pieniądze i wyśle po nie swojego dobrego znajomego. Tym "dobrym znajomym" najczęściej jest sam dzwoniący.