- Kiedy nie było świateł jeszcze jakoś dało się przejechać przez skrzyżowanie ulicy Hutniczej z Jana Pawła II – mówi jeden z naszych Czytelników. - Kiedy zaczęły działać światła, to co się dzieje jest szokujące.
Inny Czytelnik dopytuje się kiedy prace budowlane zostaną zakończone – Ile to będzie trwało i czemu są takie przerwy – pyta. - Czasami po kilka dni nikogo tam nie widać, może tylko jakiś kierownik podjedzie i sprawdzi jak się sprawy mają.
- Ta inwestycja jest w jakimś stopniu uciążliwa – przyznał wicestarosta powiatu lubińskiego, Piotr Czekajło. - Powtórzę jeszcze raz, remont ulicy Hutniczej jest realizowany zgodnie z przyjętym harmonogramem, a ten wynikał z możliwości budżetowych powiatu. Ta droga została zaplanowana do remontu w trzech etapach, finansowo rozłożonych na trzy lata budżetowe. Za nami są już dwa etapy, definitywny koniec prac na ulicy Hutniczej planujemy, w zależności od pogody, w pierwszym kwartale, najpóźniej w pierwszym półroczu 2010 roku. Tu nie ma problemu technologicznego, nie ma problemu wykonawcy. Tu jest problem wynikający z przyjętego harmonogramu, który ustaliła Rada Powiatu w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, jak również w uchwale budżetowej. Mamy takie środki przeznaczone na ten remont jakie mamy i wykorzystujemy je w stu procentach.