Mężczyźni zatrzymani w agencji towarzyskiej odpowiedzą za haracze, posiadanie nielegalnej broni, demolowanie lokalu. A także za to, że straszyli pistoletem jedną z dziewczyn. Miasto huczy o wojnie gangów.
Wszyscy aresztowani są młodymi lubinianami. Trzej trafili za kraty na trzy miesiące, a czwarty, oskarżony o demolowanie mienia – na dwa. Według prokuratury, jeden z nich, 30-letni Igor Ż., od 2000 r. trudnił się rozbojem i wyłudzaniem haraczy. W ciągu 7 lat pobrał od właściciela nocnego klubu co najmniej 67.200 zł. Przy Marku K. i Kamilu P. znaleziono nielegalną broń z amunicją.
Lufa w ustach
Jeden z nich przykładał pistolet do głowy pracownicy agencji, wsuwał jej lufę do ust. Prokuratura zarzuca mu narażenie dziewczyny na niebezpieczeństwo utraty życia.
Poza tym czterech napastników odpowie za niszczenie mienia: zbite lustro, połamane meble, rozwalony telewizor.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej