Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Zniesmaczeni wójtowie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wójtowie gmin zagrożonych powstaniem kopalni węgla brunatnego, którzy przyszli na ostatnią sesję Rady Miejskiej w Lubinie po krótkim czasie z niesmakiem opuścili salę. Co było tego przyczyną?

Rajcy debatowali nad podjęciem apelu do prezydenta Roberta Raczyńskiego, aby ten zaprzestał popierania planów budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na złożu w rejonie Legnica – Lubin – Ścinawa. Na sali obrad obecni byli również przedstawiciele władz gmin, na których terenie planowane jest wydobycie. Poproszeni zostali przez przewodniczącego Rady Miejskiej o krótkie przedstawienie sytuacji związanej z planami rządowymi.

Wójt Gminy Wiejskiej Lubin, Irena Rogowska, w swojej wypowiedzi oprócz zagrożeń jakie związane są z odkrywką zaznaczyła, że władze gmin nie są przeciwne samej kopalni, a jedynie metodzie odkrywkowej. Radnym przedstawiono również prezentację multimedialną, która opisuje wszelkie negatywne skutki i zagrożenia z jakimi będą musieli zmierzyć się mieszkańcy terenów zagrożonych odkrywką.

W międzyczasie na sali obrad rozpętała się burza. Dyskusja pomiędzy koalicją, a opozycją o ile była zażarta, o tyle mało wnosząca do sprawy, ponieważ radni spierali się o to, że informacje jakie podała wójt Rogowska są zupełnie nie na temat, ponieważ punkt, nad którym rada debatowała dotyczył apelu do prezydenta o zmianę jego postawy co do planowanej budowy kopalni.

- Ten apel to jest dla mnie nieporozumienie – mówił radny Sebastian Chojecki. – Obywatel Roberta Raczyński ma prawo mieć zdanie na każdy temat jakie chce. Po to ludzie ginęli za wolność słowa i demokrację, żeby każdy mógł mieć swoje zdanie w określonej sprawie. Skoro prezydent Raczyński popiera, bądź nie popiera, to jest jego prywatna sprawa i nie możemy apelować do niego. Może zaczniemy apelować żeby pił sok, a nie colę, bo to się radnym nie podoba. Jest mi bardzo przykro, że do brudnej gry pod publiczkę, w kontekście referendum o odwołanie prezydenta Roberta Raczyńskiego zostali wciągnięci goście, którzy przyjechali tu w dobrej wierze i myśleli, że tematem sesji będzie kopalnia węgla brunatnego. Tak naprawdę nie o to tu chodzi, tu chodzi o to, żeby dokopać Raczyńskiemu. Żeby podgrzewać atmosferę przed referendum.

Goście zaproszeni na sesje wyjaśnili radnym, że pisma kierowane do prezydentów i premiera powinny być przede wszystkim dobrze opracowane i wyważone, a na kilka dni przed referendum, jego inicjatorzy oczekują znacznie bardziej wsparcia duchowego i poparcia inicjatywy gmin.

Radny Andrzej Górzyński zaznaczył jednak, że te wszystkie informacje ni jak się mają do punktu, nad którym obraduje rada.

- Tu chodzi tylko o prezydenta, o nic innego – mówił Andrzej Górzyński. – A cóż tu ma prezydent do gadania, nic. Tyle co każdy z nas. Tu po prostu zaczęła się walka o referendum. Dziwie się jednak, że wszyscy burmistrzowie gmin są u nas na sesji, kiedy w Urzędzie Marszałkowskim debatują na temat odkrywki.

Radna Maria Szydłowska stwierdziła, że postawą prezydenta może zając się ortopeda, a nie radni – ale nie widziałam, żeby prezydent miał garb, czy brzuch – dodała.

Ostre komentarze padały co chwilę.

- Jest nam przykro – skomentował słowa radnych Zdzisław Tersa, wójt Gminy Kunice. – Myśleliśmy, że wesprzecie nas w naszym proteście, że podejmiecie uchwałę o przystąpieniu do referendum. To byłby głos nie 30 tysięcy mieszkańców jak jest w tej chwili, ale z miastem Legnica ponad 200 tysięcy ludzi.

Po tych słowach wójtowie opuścili sale obrad.

- Jak może polityka być mieszana w sprawę, która nas dotyczy bezpośrednio, mieszkańców tak samo Lubina i Legnicy jak nas samych – skomentował Zdzisław Tersa. - Nie oczekiwaliśmy jakiegoś apelu, czy to do prezydenta czy do premiera. Chcieliśmy tylko stanowiska, które by nas poparło.

- Myśleliśmy, że będziemy wysłuchani i radni poprą nasze działania – powiedziała wójt Irena Rogowska. – Gmina Wiejska Lubin ma duży problem, ale nie wiem czy nie większy ma miasto Lubin, ponieważ jeżeli spełni się ten czarny scenariusz, to Lubin będzie na samej krawędzi wykopu. Tu polityka nie jest potrzebna. Tu nie można mówić o PO i PiS. Przyszliśmy przedstawić problem, który dotyczy i nas i was.

Ostatecznie po dalszych dyskusjach na sesji radni poddali pod głosowanie aż trzy apele. Pierwszy skierowany był do prezydenta i dotyczył zmiany dotychczasowej postawy popierającej budowę kopalni odkrywkowej. Drugi był apel do premiera o zaniechanie działań mających doprowadzić do budowy odkrywki, jednak ten nie uzyskał wymaganej większości głosów, i trzeci apel – tym razem do mieszkańców, w którym radni nawoływali do wzięcia udziału w niedzielnym referendum i zagłosowania przeciwko odkrywce.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 7 maja 2024
Imieniny
Augusta, Gizeli, Ludomiry

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl