Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
WPEC przerywa milczenie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Prezes Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej reaguje na zarzuty szefów dolnośląskich spółdzielni. -Nikt nie lubi podwyżek, ale nie potrafię wytłumaczyć takiego postępowania. Szefowie spółdzielni doskonale wiedzą przecież, że to nie WPEC ustala ceny energii – dziwi się prezes przedsiębiorstwa.

Wcześniej informowaliśmy o inicjatywie dolnośląskich spółdzielni. W reakcji na podwyżki cen energii dostarczanej przez Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Legnicy, szefowie 10 spółdzielni postanowili założyć stowarzyszenie, które umożliwi im negocjowanie korzystniejszych stawek.

-Wspólnie stanowimy grupę odbiorców 60 proc. energii dostarczanej przez WPEC. Dotychczas przedsiębiorstwo nie liczyło się z nami, wykorzystywało fakt bycia monopolistą na rynku. Hasło, które będzie nam przyświecać brzmi: w jedności siła – tłumaczył wtedy Marek Deryng z SM "Piekary" w Legnicy.

Od tego czasu o chęci przystąpienia do Stowarzyszenia odbiorców ciepła LGOM informują kolejne spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe z terenu byłego województwa legnickiego.

O odzew władz przedsiębiorstwa było niezwykle trudno. Na poznanie stanowiska WPEC przyszło nam czekać niemal dwa tygodnie. W końcu jednak prezes przedsiębiorstwa, Arkadiusz Janusz, postanowił zareagować na zarzuty stawiane przez grupę odbiorców energii cieplnej.

-Nikt nie lubi podwyżek, ale nie potrafię wytłumaczyć takiego postępowania. Szefowie spółdzielni doskonale wiedzą przecież, że to nie WPEC ustala ceny energii. Ich kontrolowaniem zajmuje się Urząd Regulacji Energetyki. Co więcej, nasze stawki nie mogą odbiegać od tych, które obowiązują w innych krajowych przedsiębiorstwach z naszej branży. I tak się dzieje – zapewnia szef przedsiębiorstwa.

Spółdzielnie gotowe stanąć z WPEC do walki przypominały o częstych podwyżkach cen energii cieplnej. W roku 2009 wzrost stawek można było zaobserwować już dwukrotnie. Szefowie spółdzielni obawiali się, że jeszcze w tym roku może dojść do kolejnych podwyżek.

-Taryfa wprowadzona 11 czerwca w świetle prawa powinna obowiązywać przez najbliższy rok i jeśli w firmie nie dojdzie do żadnego zewnętrznego, niekorzystnego zdarzenia gospodarczego, tak właśnie będzie – zapewnia Arkadiusz Janusz. - Pierwsza z tegorocznych podwyżek z 21 marca była od nas niezależna i wymuszona 44-proc. wzrostem cen węgla i 30-proc. wzrostem cen energii elektrycznej od stycznia br. Podwyżka czerwcowa jest natomiast obligatoryjna, wprowadzana każdego roku. Jestem zdziwiony tym, że spółdzielnie zareagowały w ten sposób. Wcześniej nie pojawiło się przecież z ich strony żadne zaproszenie do dyskusji na ten temat – tłumaczy prezes zarządu WPEC.

Szef przedsiębiorstwa nie potrafi także zrozumieć zarzutów, w których dostawcę energii ocenia się jako zamkniętego na negocjacje i ignorującego swych odbiorców.

-Wywiązaliśmy się z obowiązku powiadomienia klientów o podwyżkach w okresie rozliczeniowym, zgodnie z prawem energetycznym, obowiązującą taryfą i umowami, które nas z nimi wiążą – mówi Arkadiusz Janusz. - Po pierwszej tegorocznej korekcie taryfy zaproszono nas do Lubina, gdzie doszło do spotkania poświęconego merytorycznej rozmowie. Ze strony legnickich spółdzielni nigdy nie pojawiło się zaproszenie do takiej dyskusji. My jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje – mówi prezes WPEC.

Faktycznie, w Lubinie doszło do spotkania w Urzędzie Miejskim. Przyszli na nie przedstawiciele Energetyki, WPEC, a także wszystkich spółdzielni mieszkaniowych z terenu miasta. Czy jednak merytoryczne rozmowy pomiędzy stronami konfliktu przyniosły pozytywny efekt?

- Podwyżki są wprowadzane przez Urząd Regulacji Energetyki i nie oszukujmy się, że zostaną one cofnięte – mówi Tomasz Radziński, prezes największej lubińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Przylesie. - Nam chodzi o to, żeby prezes zaczął rozmawiać ze spółdzielniami. WPEC wprowadził nową taryfę i miał takie prawo, jednak wcześniej nie konsultował tego z nami, a taki był dobry zwyczaj stosowany przez lata. Czasami nasze dyskusje z dostawcami ciepła powodowały zmniejszenie ich chciejstwa.

Prezes „Przylesia” nawołuje również kolejne spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe do przyłączenia się do stowarzyszenia.

- Stowarzyszenie ma na celu merytoryczną reprezentację w tematach taryf, dostaw ciepła i bieżącej współpracy dostawcy z odbiorcami ciepła – mówi Radziński. - Wcześniej dostawca ciepła nie chciał rozmawiać z pojedynczymi spółdzielniami. Spółdzielnia Mieszkaniowa Przylesie, największa spółdzielnia w Lubinie stanowiła zaledwie trzy procent całej energii dostarczanej przez WPEC. Wspólnie będziemy stanowić ponad 90 procent rynku odbiorców ciepła i będziemy reprezentować wspólne interesy.

Stowarzyszenie odbiorców ciepła LGOM oficjalnie zostanie zarejestrowane w październiku. - Obecnie pracujemy nad statutem stowarzyszenia i projektem nowej umowy z dostawcą – mówi Radziński. - Chcemy jednolitego tekstu, który zostanie zaakceptowany przez wszystkich odbiorców.

Jednym ze spornych punktów umowy z WPEC o którego zmianę zabiega prezes "Przylesia" jest temperatura wody na poziomie 55 stopni u lokatora.

- Prawo stanowi, że w nowych i przebudowywanych instalacjach woda ma mieć 55 stopni Celsjusza – mówi prezes Przylesia. - WPEC nie chce wprowadzić takiego zapisu do umowy, ponieważ nie jest w stanie zapewnić takich parametrów, co wiąże się z wypłatą dużych bonifikat.

Kolejny problem w relacjach spółdzielnie – WPEC to odmowa udostępnienia zakresu remontów wszystkich instalacji. - Chcieliśmy razem przeprowadzać remonty według wspólnego planu, żeby całość instalacji została przebudowywana. Otrzymaliśmy odpowiedź odmowną, w której WPEC poinformował, że jedyną instytucją, która może dostać takie informacje jest Urząd Regulacji Energetyki, a to kompletna bzdura.

Jak widać problem spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych z regionalnym dostawcą ciepła trwa nadal i nie polega na częstych podwyżkach, ale na braku dialogu pomiędzy zainteresowanymi. Czy przyszły rok i zawiązanie stowarzyszenia działającego na rzecz odbiorców ciepła coś zmieni w tej kwestii? O tym przekonamy się w ciągu najbliższych miesięcy.


Paweł Pawlucy, Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 2 maja 2024
Imieniny
Longiny, Toli, Zygmunta

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl