Prezydent Lubina znany jest z kwiecistego języka. Swego czasu nazwał pracowników starostwa powiatowego w Lubinie "nierobami", za co został pozwany do sądu. W ostatnich dniach znów mamy liczne przykłady buńczucznych wypowiedzi prezydenta Roberta Raczyńskiego, który sypie barwnymi tekstami jak z rękawa. Gdy zarząd województwa przyjął uchwałę, na której była lista dziesięciu miast kandydackich do Euro 2012, Raczyński skomentował to na swój sposób.
- To kolejny bzdet wyprodukowany przez urzędników pozbawiony jakiekolwiek wartości. Tych pieniędzy i tak nikt nie dostanie. Nie mamy czasu na spotkania przy kawie i ciasteczkach. My zajmujemy się konstruktywną pracą - mówił wówczas prezydent Lubina.
Gdy Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca ogłosiła właśnie nabór wniosków na dofinansowanie inwestycji związanych z Euro 2012, prezydent skwitował:
- Starostwo i cała Platforma próbuje nas odciągnąć od tematu głównego, jakim są plany prywatyzacji KGHM. A zamieszanie wokół Euro 2012 to duperele. Szkoda czasu na dalsze komentowanie tej sprawy - powiedział dziś Robert Raczyński.