Tak prezydent Lubina komentuje przyjętą przez zarząd województwa dolnośląskiego uchwały, w której wytypowano dziesięć miast - kandydatów do uzyskania statusu centrów pobytowo - treningowych na Euro 2012.
Przypomnijmy, że na tej liście znalazły się Legnica i Polkowice. Zabrakło jedynie Lubina. Dlaczego? Bo miejscy urzędnicy, a zwłaszcza prezydent Robert Raczyński, który jest koordynatorem Euro 2012 w Lubinie, nie pojawił się na decydującym spotkaniu, podczas którego przedstawiciele poszczególnych samorządów reklamowali swoje miasta. Po tym spotkaniu Urząd Marszałkowski ogłosił listę dziesięciu dolnośląskich miast, które mają wielką szansę uzyskania statutu bazy treningowej dla drużyn, które wystąpią na Mistrzostwach Europy w piłce nożnej w 2012r. Na liście znalazły się Legnica i Polkowice. To otwiera teraz furtkę dla lokalnych przedsiębiorców, którzy będą mogli ubiegać się o dofinansowanie ze środków unijnych na inwestycje związane z Euro 2012. Brak Lubina na tej liście zamyka taką drogę dla lubińskich firm.
- Uchwała zarządu województwa nie ma żadnej mocy sprawczej. To kolejny bzdet wyprodukowany przez urzędników pozbawiony jakiekolwiek wartości. Tych pieniędzy i tak nikt nie dostanie. Nie mamy czasu na spotkania przy kawie i ciasteczkach. My zajmujemy się konstruktywną pracą - skomentował prezydent Lubina.
Widząc zachowanie władz miasta, starosta powiatu lubińskiego, Małgorzata Drygas - Majka zwróciła się pismem do wojewody o zmianę koordynatora Euro z prezydenta na starostę.
- Niech sobie piszą. Papier jest cierpliwy, wszystko przyjmie - dodał na koniec Robert Raczyński.