Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Prywatyzacja nie dziś, to może jutro?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Zaledwie sześciu z 14 posłów i posłanek zaproszonych na spotkanie ze związkowcami Polskiej Miedzi stawiło się by porozmawiać o prywatyzacji KGHM. Finałem dyskusji było podpisanie petycji do premiera mówiącej o tym, by odstąpił od planów sprzedaży holdingu.

Temat prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A. od kilku tygodni nie schodzi z ust mieszkańców Zagłębia Miedziowego. Wszyscy chcą wiedzieć jakie będą skutki sprzedania pakietu akcji KGHM należącego do tej pory do Skarbu Państwa. Alarm wszczęli związkowcy, którzy twierdza, że prywatny właściciel dosłownie wyciśnie spółkę jak przysłowiową cytrynę tylko po to, żeby mieć jak najwyższy zysk.

Na spotkanie związki zawodowe działające przy KGHM zaprosiły 14 parlamentarzystów. Niektórzy, jak twierdzili nie mogli przyjechać, inni z kolei w żaden sposób na zaproszenie nie zareagowali. Najbardziej jednak dopiekła związkom nieobecność wicepremiera Grzegorza Schetyny (Platforma Obywatelska) i Norberta Wojnarowskiego (poseł z Lubina, również z ramienia PO). Z tym ostatnim nie można się skontaktować od kilku dni.

Rozmowa pomiędzy stronami była konkretna. Ci, którzy niewiele wspólnego mieli do tej pory z Polską Miedzią wysłuchali argumentów związkowców i w zdecydowanej większości dali się przekonać do podpisania petycji do premiera Donalda Tuska. Tylko jedna osoba nie zdecydowała się na złożenie podpisu – posłanka Platformy Obywatelskiej z Głogowa, Ewa Drozd. Jak powiedziała, potrzebne jej są góra dwa dni na zapoznanie się z dokumentem.

- Rozmawiamy na razie o propozycjach – powiedziała posłanka Drozd. - To nie są fakty, a ja przyzwyczajona jestem do rozmów na temat faktów. Propozycje prywatyzacji nie padły tylko z naszych ust, o tym mówiło się już wcześniej. Na dzisiaj, i to trzeba powiedzieć, stanowisko i Platformy i premiera jest takie, że nie zamierza sprzedać KGHM.

Przewodniczący związków zawodowych w głogowskiej hucie, Andrzej Cieślak ucieszył się z tej deklaracji.

- Czekałem na tą wypowiedź – powiedział. - Czekałem na to co powie poseł z Głogowa. Myślę, że warto aby posłowie o tym mówili głośno w parlamencie. Wraz z potencjałem KGHM budowany był potencjał miast Legnicy, Polkowic, Lubin i Głogowa. To nie jest tak, że ktoś tu broni swojego interesu, że pracownicy i związki zawodowe bronią swojego interesu. Ten interes jest interesem również miast przeze mnie wymienionych i posłowie mogą, choć nie powinni w jakimś stopniu zlekceważyć interes tej wąskiej grupy pracowników, ale nie wolno im lekceważyć interesu mieszkańców tych miast. KGHM to spółka strategiczna nie tylko dla państwa, ale również dla tego regionu.

Przewodniczący miedziowej Solidarności zaapelował do posłów, aby nie mieszali się w działalność przemysłu miedziowego.

- Jakby nie politycy to wydaje mi się, że rząd byłby bardziej efektywny – mówił Józef Czyczerski. -To nie jest moja miedź. To nie jest miedź Zbrzyznego. To nie jest miedź premiera Schetyny. To jest dobro całej Polski. Musimy zrobić wszystko żeby ono przetrwało. Teraz jest jedyna szansa na to, żeby ten przemysł przetrwał. Żeby państwo nie tylko poprzez misję zaspokojenia potrzeb budżetu, ale też misje społeczną, która spoczywa na państwie, dbało o to, żeby ten przemysł mógł się rozwijać, a on może się tylko w jednej okoliczności rozwijać – jak ktoś kto będzie patrzył nie tylko przez pryzmat biznesu, ale też przez pryzmat misji i rozwoju tego regionu, pozwoli, żeby z własnych kapitałów ten przemysł się rozwijał. Nic więcej nie potrzeba. Budżet państwa musi mieć przychody, żeby miał wydatki. Jeżeli zniszczymy przychody to co będzie z wydatkami? - pytał Czyczerski. - Jednorazowo kiedy sprzedamy dostaniemy sześć miliardów złotych, ale co to jest te sześć miliardów? Te środki choćby w postaci dywidendy już dawno zostały państwu zwrócone.

Po długiej dyskusji zadowolony z jej wyników był poseł z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej i jednocześnie przewodniczący największego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, Ryszard Zbrzyzny.

- Uważam, że było to potrzebne – powiedział. - Choćby dlatego, że my wszyscy, a w szczególności osoby z zewnątrz, możemy w sposób nieskrępowany podyskutować na ten temat i dlatego, że możemy posiąść wiedzę, na temat tego, że KGHM to nie fabryka z kilkoma obrabiarkami i kilkudziesięcioma osobami, które stoją przy tych obrabiarkach. To jest coś więcej. To jest perła w koronie naszej gospodarki i ogromne bogactwo narodowe. Nie sam KGHM jako taki, tylko to, czym on dysponuje, czyli złoża unikalne na skalę światową.

Potem nastąpiło odczytanie treści petycji skierowanej do premiera Donalda Tuska, w której działacze Polskiej Miedzi apelują o odstąpienie od planów sprywatyzowania spółki. Problem pojawił się jednak w momencie, kiedy poseł Ewa Drozd poprosiła o dzień, góra dwa na zapoznanie się dokładne z treścią petycji, przed jej podpisaniem.

- Chciałabym dogłębnie zapoznać się z tą petycją – powiedziała Ewa Drozd. - Wiem jak tworzy się petycje i jeżeli mówimy o wspólnej petycji, to ona powinna być wspólna. Państwo postawiliście nas przed faktem dokonanym.

Po zakończeniu spotkania, Ewa Drozd zapytana o deklarację dotyczącą prywatyzacji KGHM stwierdziła, że nie jest to oficjalne stanowisko Platformy Obywatelskiej.

- I premier i wicepremier mówili, że tej prywatyzacji nie będzie, że dotrzymają słowa – powiedziała posłanka. - Być może w przyszłości, ale na dzisiaj nie.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 29 kwietnia 2024
Imieniny
Hugona, Piotra, Roberty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl