- Prywatyzacja kombinatu górniczo - hutniczego to świadomy, ekonomiczny rozbiór Polski – powiedział nam Cybulski. - Ile teraz warte są słowa ministrów, które wypowiadali tuż przed wyborami? Platforma Obywatelska od dawna szukała wytłumaczenia dla prywatyzacji KGHM. Moim zdaniem pozbywając się kopalni PO łamie konstytucję naszego kraju.
Mimo że z Platformy Obywatelskiej, to również przeciwko prywatyzacji Polskiej Miedzi jest eurodeputowany z Lubina, Piotr Borys, a wypowiedź o takich planach rządu uważa za niefortunną.
- Miejmy nadzieję, że KGHM nie będzie sprywatyzowany – powiedział nam dzisiaj Borys. - To jest zobowiązanie premiera Donalda Tuska, za czasów wyborów. Wydaje się, że wypowiedź dotycząca prywatyzacji Polskiej Miedzi była bardzo niefortunna. Stąd szybka i zdecydowana reakcja wiceministra Schetyny. W dzisiejszych realiach KGHM wypracowuje ogromne zyski. Od wielu lat dywidenda trafia do budżetu państwa. Część zysku zostaje w spółce przeznaczone na inwestycje, czy te inwestycje są dobre, czy ie, na ten temat można dyskutować, ale gdyby wyliczyć ile Skarb Państwa otrzymał w formie dywidendy przez ostatnie lata, to wyjdzie kilkanaście miliardów złotych. Wydaje się, że w takiej sytuacji prywatyzacja sektora jakim jest Polska Miedź nie jest na miejscu. Oczywiście trzeba szykować się na trudniejsze czasy. Dobrze, że wcześniejszy zarząd po raz pierwszy rozpoczął działania, które mają korygować koszty, dlatego, że kilka lat braku dobrych cen miedzi i zwiększenie kosztów nad przychodami może zagrozić przedsiębiorstwu zapaścią finansową. Trzeba przygotować się na trudniejsze czasy, ale nie prywatyzować.
Piotr Borys przypomina faktycznie szybką reakcję wiceministra Grzegorza Schetyny, kiedy ten na antenie ogólnopolskich mediów kategorycznie zaprzeczył, że jest to możliwe, nie mniej jednak następnego dnia zmienił zdanie i stwierdził, że prywatyzacja Polskiej Miedzi jest możliwa, jednak trzeba się do tego dobrze przygotować. Poza tym, rząd nie chce pozwolić na sytuację, w której w takiej spółce jak KGHM rządzić będą związkowcy.