Powoli szacowane są straty po przejściu nawałnicy w naszym regionie. Nie obyło się bez zniszczeń. Powalone drzewa, zerwane linie wysokiego napięcia, zniszczone samochody i powybijane szyby. Na szczęście w regionie Zagłębia Miedziowego nie ma ofiar śmiertelnych. Jedna osoba zginęła w Legnicy, gdzie trąba powietrzna spustoszyła okolicę.
Strażacy usuwają połamane gałęzie i drzewa, które jeszcze w niektórych miejscach blokują drogi. W miejscowościach ościennych pozrywało dachy z budynków, poniszczyło również elewacje, w niektórych budynkach do piwnic wlała się woda.
Oficer prasowy lubińskiej policji, Jan Pociecha powiedział nam, że sytuacja w rejonie Lubina jest już opanowana. Jeszcze niektóre ekipy usuwają zniszczenia jednak w większości drogi są już przejezdne.
Podobnie jest w powiecie polkowickim. Strażacy otrzymali około 40 wezwań do usuwania skutków nawałnicy. W Chocianowie zerwało dach z jednego z domków jednorodzinnych. Podobne problemy mają mieszkańcy Wielowsi i Grzybowa, gdzie silny wiatr pozrywał dachy i zawalił stary budynek suszarni. Jak relacjonują strażacy najgorzej było na drogach leśnych. Między Lubinem, a Ścinawą całe drzewa zablokowały drogę, podobnie też na trasie pomiędzy Chróstnikiem, a Karczowiskami.
Wydaje się, że najspokojniej było w rejonie Głogowa choć i tam strażacy mieli ręce pełne roboty z usuwaniem połamanych gałęzi i przewróconych drzew.
Na całkowite usunięcie szkód wywołanych przez burzę będziemy musieli poczekać jeszcze kilka dni.