O tym, ile były wicemarszałek wydał na autopromocję, dowiemy się dopiero ze sprawozdania komitetu wyborczego.
Tegoroczna kampania wyborcza do Europarlamentu, podobnie jak pięć lat temu, biegła spokojnie, bez żadnych spektakularnych wydarzeń. Kandydaci promowali się głównie na licznych konferencjach prasowych, wiecach i piknikach wyborczych. Tylko nielicznych stać było na spoty radiowe i telewizyjne, opłacenie powierzchni reklamowych w regionalnej prasie czy wykupienie miejsca na billboardach. Autopromocja na billboardach w miastach naszego regionu opłaciła się Jackowi Protasiewiczowi i Piotrowi Borysowi z Platformy Obywatelskiej oraz Ryszardowi Legutko z Prawa i Sprawiedliwości, którzy dostali się do Europarlamentu. Teraz wszystkie komitety wyborcze muszą zdać Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdanie finansowe z przeprowadzonej kampanii. Pytany dzisiaj na konferencji prasowej o koszty własnej kampanii wyborczej, Piotr Borys odmówił podania informacji.
- W najbliższym czasie przedstawię szczegółowe sprawozdanie z poniesionych w tym celu wydatków - uciął były wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Podczas spotkania z dziennikarzami europoseł zapowiedział utworzenie swoich biur. Pierwsze z nich powstanie w Legnicy. Kolejne biura europosła Piotra Borysa będą w Lubinie, Głogowie, Jeleniej Górze i w Zgorzelcu. Docelowo ma być ich dziesięć. W Parlamencie Europejskim Borys zgłosił udział w trzech komisjach: rozwoju regionalnego, transportu i turystyki oraz kultury, edukacji i nauki.
