Ten wypadek wstrząsnął mieszkańcami powiatu lubińskiego. 20 lutego 2006r. kierowca autobusu linii PKS wiózł wracających ze szkoły uczniów. W Osieku dojeżdżając do drogi krajowej nr 3 przed znakiem STOP pojazd nagle odmówił posłuszeństwa. Autobus z całym impetem wbił się w dom jednorodzinny stojący po drugiej stronie jezdni. W autobusie znajdowało się ponad 30 osób, głównie młodzi uczniowie. 21 pasażerów odniosło mniejsze lub większe obrażenia ciała i trafili do lubińskiego szpitala. Gdyby w tym momencie drogą jechał tir, skutki wypadku byłyby o wiele większe.
O szczęściu mogą mówić również właściciele domu, w który wjechał autobus. Siła uderzenia była tak wielka, że jeden z pokoi został doszczętnie zniszczony.
Prawie rok temu w tym miejscu kierowca autobusu wiozącego ponad 30 osób, w tym uczniów lubińskich szkół, nie zatrzymał się przed znakiem STOP
Lokatorzy w tym momencie przebywali po drugiej stronie domu. W toku żmudnego śledztwa biegli stwierdzili, że kierowca autobusu nie wykazał należytej ostrożności przy dojeżdżaniu do znaku STOP. Biegli uznali też, że z powodu licznych pęknięć mógł się zawalić strop budynku, co naraziłoby na utratę zdrowia lub życia mieszkańców domu. Prokuratura Rejonowa w Lubinie postawiła Markowi Ł. zarzut umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym oraz naruszenie zasad bezpieczeństwa na drodze.
Kierowca autobusu nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że za katastrofę odpowiedzialny był wadliwy układ hamulcowy pojazdu. Biegli przyznali, że hamulce rzeczywiście nie były wystarczająco sprawne, ale według nich, winę za spowodowanie wypadku ponosi kierowca, który jechał z prędkością 60 kilometrów na godzinę, gdzie na tym odcinku drogi obowiązuje prędkość 40 km/h.