Tymczasem przedstawiciele związkowców, którzy brali udział w proteście 5 maja uważają, że takie postępowanie jest śmieszne, i przywodzi im na myśl rządy totalitarne.
- To dziwne – powiedział nam Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności. - Minął tydzień, pojawił się pan Schetyna, który musiał prezesa nakłonić do złożenia wniosków. Policja, prokuratura i ABW, szkoda tylko, że jeszcze nie NASA się tym będzie zajmować. To bardzo smutne, że prezes wykonuje takie ruchy, które maja go ocalić przed wyrokiem politycznym jaki wydała na niego partia rządząca. Przypomina mi się rząd totalitarny. Patrząc z historycznego punktu widzenia Hitler miał Żydów, Stalin miał burżujów, a nasz rząd ma związkowców. Zawsze musi być jakiś wróg. Im się wydaje, że jak wytępią związkowców to osiągną sukces gospodarczy. Proponuje więcej sił przeznaczyć na szukanie właściwych przestępców. Przy naprawie bramy zużyto dwie katody za łączną kwotę 2,40 złotych. Na pikiecie zbierano pieniądze i przekazano prezesowi, na pewno taka suma tam była, a tak sprawa wyprowadzenia 200 milionów ze spółki utknie w miejscu, ponieważ prokuratura zajmie się 2 złotymi.