Ostatni rywale Zagłębia nie byli zbyt wymagający, ale i tak napsuli lubinianom trochę krwi. Na razie trener Orest Lenczyk triumfuje, bo odkąd zastąpił zwolnionego Roberta Jończyka, wygrywa. Zwycięstwa nad Turem Turek i katowicką "gieksą" nie były może najwyższych lotów, ale ważne są komplety punktów, by gonić uciekających do ekstraklasy Znicz Pruszków i łódzki Widzew.
Dziś podopiecznych Lenczyka czeka niezwykle istotne spotkanie w Pruszkowie. Jeśli pokonają lidera, w czubie tabeli zrobi się jeszcze gęściej. Wczoraj Widzew bezbramkowo zremisował w Stalowej Woli ze Stalą, a Podbeskidzie, które za trenera Jończyka rozniosło Zagłębie (3:0-przyp.red.) tylko zremisowało 2:2 Górnikiem Łęczna. To oznacza, że jeśli Zagłębie wygra dziś w Pruszkowie, do Widzewa będzie tracił już tylko trzy punkty, a do Znicza - dwa. Ale warunek oczywiście jest jeden - w Pruszkowie trzeba wygrać.
Początek meczu Znicz - KGHM o godz. 20.15.