Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Pustki na sesji

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Co było powodem nieobecności radnych z koalicji na dzisiejszej sesji? Punkt o odwołaniu przewodniczącego czy ten zniesieniu dopłat do wody?

Widocznie zwyczajem lubińskich rajców staje się nie przychodzenie na sesję Rady Miejskiej. Wcześniej radni z klubu Lubin 2006 wyszli z sesji, na kolejne posiedzenie nie przyszli w ogóle i tym samym przyczynili się do wprowadzenia podwyżek wody. Na dzisiejszej sesji mieliśmy podobny scenariusz, tyle że, tym razem Lubin 2006 stawił się w komplecie, ale zabrakło radnych koalicji.

- Zgodnie z ustawą o samorządzie i statutem pracy Rady Miejskiej, obrady prowadzi i otwiera przewodniczący – powiedział mecenas Marek Tarnawski. – W przypadku jego nieobecności te czynności wykonują wiceprzewodniczący. W tej chwili nie ma ani pana przewodniczącego, ani wiceprzewodniczącego, wobec tego sesja nie może być otwarta, a zatem nie może się odbyć.

Punktami nad którymi radni mieli debatować była zmiana przewodniczącego Rady Miejskiej, a także zniesienie uchwalonych w połowie stycznia dopłat do wody dla mieszkańców miasta.

Wielkie oburzenie było widać wśród radnych popierających prezydenta. Dlaczego koalicjanci nie przyszli?

- Boją się – powiedział nam Andrzej Górzyński. – Boja się, że odwołamy przewodniczącego z tak zwanej koalicji nienawiści. To jest paranoja, przecież wszyscy radni nie mogli zachorować. Pan przewodniczący zwołuje sesję i nie przychodzi, ani nie ma żadnego wice przewodniczącego. Coś tu jest nie tak. Takiego marazmu jaki jest teraz w Radzie Miasta nigdy nie było i nie będzie. Rada nie może tak pracować jak pracuje teraz, czyli nie pracuje w ogóle. Wszystkie inicjatywy prezydenta choćby były najlepsze – wszystko jest na nie.

Na pytanie o to, czy Lubin 2006 ma już swojego kandydata na miejsce Marka Bubnowskiego radny Górzyński powiedział, że przynajmniej on, nic takiego nie słyszał do tej pory.

- Nie mamy swojego kandydata, bo przypuszczaliśmy, że cos takiego może właśnie być – dodał.

Z ust innych radnych również można było usłyszeć słowa krytyki takiego zachowania.

- Tu nie chodziło o to, która strona tym razem nie przyszła – powiedział nam Sebastian Chojecki. – Po prostu w programie sesji było odwołanie przewodniczącego. Przewodniczący okazał się tchórzem. Bał się, że zostanie odwołany i nie przyszedł.

Podobnie ostrych słów użył Franciszek Wojtyczka. – Według mnie, Marek Bubnowski jako przewodniczący pokazał się chyba jako tchórz – mówił radny. – Przestraszył się sytuacji jaka zaistniała i to tym bardziej przekonuje mnie do tego, że nie zasługuje na to stanowisko. Trzeba umieć właściwie i godnie czasami polec.

Tym czasem przewodniczący Bubnowski, w rozmowie z nami jasno oświadczył, że jego nieobecność, to protest przeciwko zniesieniu dopłat do rachunków za wodę i odprowadzenie ścieków.

- Odwołanie przewodniczącego rady to zasłona dymna – powiedział nam. – Jeżeli Lubin 2006 ma 12 radnych to w każdej chwili można przewodniczącego odwołać. Wystarczy poszerzyc porządek sesji.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że jednego z radnych koalicji miało nie być na sesji, a to wykorzystaliby popierający prezydenta przepychając swoje uchwały większością głosów.

- Sztuczki hochsztaplerskie są niemile widziane w samorządzie – mówi Bubnowski. – Na szczęście do tej pory rozsądek zwycięża nad manipulacją.

Radni Lubin 2006 w sprawie dopłat wypowiadali się jednogłośnie.

- Nie lepiej coś wybudować za siedem milionów niż dopłacać na przykład mnie do wody te 5, czy 7 złotych? – pytał Andrzej Górzyński. - Za 7 milionów może na przykład basen przy szkole powstać i ja myślę, że te dzieci, które by na tym basenie ćwiczyły miałyby więcej pożytku z tego niż z tych dopłat do wody. Poza tym woda u nas wcale nie jest najdroższa jak to oni twierdzą.

Podobnie myśli Franciszek Wojtyczka.

- Jestem za dopłatą, ale ja nie potrzebuje dopłaty – powiedział. - Wielu ludzi nie potrzebuje tych dopłat. Trzeba podjąć taką uchwałę, żeby dopłatę mogli dostać ludzie, którzy na to zasługują. Trzeba zrobić ogólną akcję informację, że jest taka uchwała podjęta, dotrzeć do tych ludzi i w ten sposób dać im to dofinansowanie.

Jak głosowali by radni? - Głosowałbym, za zniesieniem dopłat, ponieważ ja nie potrzebuję dopłaty – mówił Franciszek Wojtyczka. - Wielu ludzi też nie potrzebuje tych dopłat.

No cóż, dopłaty do wody miały obowiązywać od połowy stycznia bieżącego roku. Mijają już cztery miesiące... i nic. Szkoda tylko, że radni w pierwszej kolejności myślą o sobie, a nie zapytają mieszkańców, którym dopłaty do wody mogą wiele pomóc, jeśli wziąć pod uwagę ich domowe budżety.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 8 maja 2024
Imieniny
Kornela, Lizy, Stanisława

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl