Przypomnijmy. Do wybuchu doszło 27 stycznia bieżącego roku. Jak szybko ustalono przyczyną była domowa produkcja bimbru. Siła wybuchu była tak duża, że z bloku mieszkalnego przy ulicy Topolowej 54 odpadła zewnętrzna ściana. Poszkodowanym okazał się właściciel lokalu, w którym znaleziono aparaturę do pędzenia bimbru i butelki z alkoholem.
Oprócz tego, że sprawą zajęła się prokuratura, 68-letni mężczyzna będzie zobowiązany ponieść koszty remontu. Firma budowlana, która podjęła się wykonania niezbędnych prac naprawiła już warstwę ociepleniową w bloku, w miejscu gdzie ściana odpadła wymurowano nową, wstawiono również okna. Odnowiona będzie też elewacja budynku.
Już niedługo pechowy mieszkaniec dostanie rachunek od ubezpieczyciela spółdzielni mieszkaniowej. Koszty remontu oszacowano wstępnie na około 45 tysięcy złotych.