„Dziura – symbol Lubina” taki transparent pojawił się na ogrodzeniu lubińskiego Rynku. Nie jest to zresztą pierwszy podobny gest mieszkańców, którzy usiłują od dłuższego czasu wymusić na władzach rozwiązanie problemu z centrum miasta.
- Trzeba zrobić pamiątkowe zdjęcie i dołączyć do reszty albumu ze zdjęciami o tym jak rośnie nam inwestycja w Galerię Rynek – mówi przypadkowo spotkany przechodzień, który z kieszeni kurtki wyciąga aparat cyfrowy. Obok ustawia się cała rodzina, a tato robi zdjęcie. Wszyscy uśmiechnięci, weseli. Ludzie rozmawiają, opowiadają dowcipy. - No w końcu Lubin ma swój symbol – śmieje się kobieta. - Niedługo będziemy obchodzić rocznicę tej dziury.
Ale czy to powód do śmiechu? Być może mieszkańcy Lubina przestali już wierzyć w to, że Rynek będzie wyglądał inaczej?