Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Karty drogowe pod lupą

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Podpisałem oświadczenie, ponieważ myślałem, że sprawa ucichnie, rozejdzie się, a prezes obiecał, że nie będzie się mścił – tak zeznawał w sądzie świadek w procesie przeciwko kierownikom MPWiK.

Przypomnijmy. Przed lubińskim sądem toczy się sprawa, w której prokuratura oskarżyła Marka K. i Teresę W., dwójkę kierowników zatrudnionych w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Lubinie. Obojgu postawiono zarzuty korupcyjne.

Według głównego świadka, który ze swoim problemem zwrócił się do mediów, miał on w godzinach swojej pracy wykonywać remont łazienki, malować ściany, a także stawiać ściankę działową w mieszkaniu przełożonych Marka K. i Teresy W., a także w mieszkaniu córki Teresy W.

Na pierwszej z rozpraw sąd przesłuchiwał oskarżonych, którzy nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Potwierdzili jednak, że świadek, Franciszek W. przeprowadzał remonty w ich mieszkaniach, ale miało to miejsce po godzinach pracy. Poza tym, z efektów jego pracy zadowoleni nie byli – oskarżeni twierdzą, że remonty wykonał źle, ścianka działowa jest w opłakanym stanie, a do tego, Franciszek W. pił alkohol w trakcie tych prac. Zupełnie inaczej sprawę widzi Franciszek W. - Na spotkaniu w gabinecie prezesa MPWiK pani W. mówiła, że jest zadowolona z moich prac, dodała, że jestem bardzo grzecznym człowiekiem – zeznawał Franciszek W. - Odebrałem to tak, że jest zadowolona z tego jak zrobiłem ściankę działową.

Na to oskarżona pokazała sądowi zdjęcia wyżej wymienionej ścianki, na których gołym okiem było widać, że praca nie została dokończona i samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia.

Jak później zeznał Franciszek W., Teresa W. dzwoniła do niego i pomimo wcześniejszego zadowolenia z remontu domagała się poprawek na koszt własny świadka.

- Ta ścianka córce się nie podoba, córka poniosła takie koszty mówiła w trakcie rozmowy telefonicznej Teresa W. – zeznał świadek. - Chciała żebym przyszedł to poprawić na własny koszt. Gdyby nie krzyczała przez telefon, zachowywała się inaczej to bym poszedł i poprawił. Poprawiłbym, gdyby nie te chamskie telefony, nigdy nie zostawiam takiej kichy, a jak ja robie cały dzień za friko, czy za kawę, i jeszcze te telefony i robienie ze mnie durnia. Normalnie poszedłbym i poprawił i byłoby cymes.

Na rozprawie poruszono też kwestię oświadczenia, w którym główny świadek wycofuje się ze wszystkich zarzutów względem swoich przełożonych. Franciszek W. podpisał takie oświadczenie, jak sam stwierdził pod własną presją, ponieważ chciał żeby sprawa ucichła, nie wyszła poza firmę. Do tego, jak zeznał świadek – prezes obiecał, że nie będzie się mścił. Wczoraj przed sądem Franciszek W. przyznał, że oświadczenie spisane po rozmowie z prezesem MPWiK, a podpisane przez Franciszka W. i oskarżonego kierownika Marka K. zawiera same kłamstwa.

- Byłem tam sam, a ich było kilku – powiedział Franciszek W. - Mówiłem, że się nie zgadzam z tym co tam jest napisane, ale podpisać mogę. Mówili, że to sprawa polityczna, żeby nie wyszła poza firmę, że wszystko się rozejdzie i zostanie tak jak było do tej pory. Nie wiedziałem, że to się tak potoczy. Chciałem dalej pracować i załagodzić sprawę. Mam rodzinę na utrzymaniu.

Sąd na wczorajszej rozprawie skrupulatnie analizował również karty drogowe, które wypisują pracownicy MPWiK jeżdżący samochodami służbowymi. Jak się okazuje, niektóre karty wystawione na Franciszka W. wypełniały i podpisywały inne osoby. Tak było w przypadku kilku dni marca ubiegłego roku, kiedy to świadek miał stawiać ściankę działową w mieszkaniu córki oskarżonej Teresy W. Sąd potwierdził, że w tych dniach, nazwisko świadka na kartach zostało wprowadzone komputerowo, ale to nie Franciszek W. wypełniał poszczególne rubryki. Mało tego, w dniu, w dniu w którym Franciszek W. służbowym autem miał pojechać do Castoramy po materiały do prac remontowych, w karcie drogowej zapisano przejechanych kilometrów – 80 na trasie baza – Legnica – baza.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 7 maja 2024
Imieniny
Augusta, Gizeli, Ludomiry

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl