Pytanie czy wygasić mandat Romanowi Rozmysłowskiemu rajcy zadają sobie od dwóch miesięcy, kiedy o jego wygaszenie w trybie pilnym wniósł prezydent Robert Raczyński. Powodem takiej decyzji było wymeldowanie się radnego z terenu Lubina i zameldowanie w Polkowicach. Tym samym, jak ocenił radca prawny Urzędu Miejskiego, utracił prawo wyborcze i powinien utracić również mandat. Tymczasem, po kilku dniach Rozmysłowski ponownie zameldował się w Lubinie.
Przed sesją, na której radni opowiedzieli się „za” lub „przeciw” wygaśnięciu mandatu swojego kolegi, Roman Rozmysłowski, pierwszy raz od dwóch miesięcy złożył wyjaśnienia przed komisją Rewizyjną. To samo mówił na sesji, przytaczając wyrok Trybunału Konstytucyjnego. - Stałego zamieszkiwania danej osoby nie określa się wyłącznie na podstawie zameldowania na pobyt stały – powiedział. - Stwierdzenie wygaśnięcia mandatu radnego w danej gminie występuje wówczas gdy radny nie tylko zamelduje się na pobyt stały poza terenem działania rady, ale faktycznie zaprzestanie samego przebywania na jej terytorium tracąc z nim stałą więź. Chciałem powiedzieć, że utrzymuję więź z wyborcami, utrzymuję więź z tym terytorium, mieszkam w Lubinie, codziennie pracuję w Lubinie i płace podatki w Lubinie. W październiku 2008 roku sprzedałem swoje mieszkanie i w akcie notarialnym zobowiązałem się, że do 31 października 2008 wymelduje się z tego mieszkania. Każdy na prawo dokonywać transakcji na rynku nieruchomości i nie wszystko jest w stanie przewidzieć. Niestety, w krótkim czasie transakcja zakupu nowej nieruchomości nie powiodła się, więc dochowując pewnych procedur zameldowałem się poza terenem Lubina, zameldowałem się w sąsiedniej gminie Polkowice. I tyle.
O braku sensu dalszej dyskusji mówił Andrzej Górzyński z Lubin 2006.
- Brałem udział w komisji rewizyjnej, na której rozpatrywano sprawę pana Rozmysłowskiego. Komisja ma taki sam skład jak rada i tu się nic nie zmieni. Nie miejmy nadziei, że tu coś się stanie. Wiadomo, że koalicja jest i że nie zagłosują za tym, żeby czołowy przedstawiciel stracił mandat. Już wiem jaki będzie wynik tego głosowania, będzie 11:11. wniosek nie przejdzie, więc poco my się tu podniecamy. To będzie tak, że wojewoda prawdopodobnie uchyli mandat, odwołamy się do sądu, w sądzie będzie to trwało dwa lata i pan Rozmysłowski będzie do końca kadencji radnym dla dobra Lubina.
Lech Duławski, radny koalicyjny zwrócił uwagę radnych na to, że prezydent w tempie ekspresowym wniósł pod obrady rady wniosek o wygaśnięcie mandatu i usiłował dociec, co było prawdziwą przyczyną takiego postępowania.
- Przyczyną takiego szybkiego i gwałtownego wystąpienia w trybie pilnym pana prezydenta z takim wnioskiem podjęcia projektu uchwały? Z pewnością ta, że pan Rozmysłowski jest aktywnym radnym, radnym w opozycji w stosunku do prezydenta, zgłosił dużo interpelacji w imieniu mieszkańców i interesuje się ich sprawami. To była podstawowa przyczyna złożenia w trybie pilnym projektu uchwały, a nie to, że pan Rozmysłowski utracił mandat w wyniku przemeldowania. Nie można pozbywać się radnego dlatego, że działa aktywnie na rzecz mieszkańców i swoich wyborców.
W trakcie dyskusji o opinię poproszono radcę prawnego.
- Mam pytanie do radcy prawnego, bo z tych wypowiedzi wynika, że osoba, która nie jest zameldowana w danej miejscowości, może kandydować na radnego w tej miejscowości. Można tak? - pytał Marian Wegrzynowski.
- Czynne prawo wyborcze do danej rady ma każdy obywatel Polski, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat oraz stale zamieszkuje na obszarze działania tej rady. Padły różne stanowiska, cytowano wyroku trybunały konstytucyjnego, które są nam znane. W mojej ocenie, czynność jakiej dokonał radny - wymeldowania - pozbawiła go prawa i wygasiła w ten sposób jego mandat.
Po tym oświadczeniu dyskusja powoli się kończyła i radni przystąpili do głosowania. Wynik – 9 radnych z klubu Lubin 2006 za wygaszeniem mandatu, 11 radnych koalicyjnych przeciw i oraz dwaj radni – Sebastian Chojecki i Zbigniew Leszko, którzy wstrzymali się od głosu. Roman Rozmysłowski nie brał udziału w głosowaniu.
