Mammograf, który obsługuje pacjentki w Miedziowym Centrum Zdrowia robi niewyraźne zdjęcia, przez co specjaliści mogą źle odczytać wyniki badania, jednak jak zapewnia wiceprezes Marek Ścieszka, w razie jakichkolwiek wątpliwości pacjentki kierowane są na dalsze badania.
- Mammografia jest badaniem wstępnym, najważniejszym i najwłaściwszym – powiedział nam wiceprezes. - Jeżeli w mammografii cokolwiek jest niejasne badanie poszerzane jest o ultrasonografię. Ultrasonograf musi być wysokiej klasy, tak samo jak specjaliści. W tym roku nasz sprzęt będzie miał już 10 lat i wystąpiliśmy z propozycją zakupu nowego mammografu. Jednak na terenie Lubin są dwa mammografy, według mnie powinniśmy się dogadać z kolegami z ZOZ, kto będzie miał jeden porządny, najnowocześniejszy mammograf.
Sprzęt, którym do tej pory w MCZ wykonywano badania piersi na wykrycie raka przestał trzymać niektóre parametry. Oznacza to, że zdjęcia wykonane w trakcie badania mogą być nieostre w dalszych częściach, a zamazany obraz utrudnia wykrycie guza.
- Mammograf jest do kalibracji, złożyliśmy już zlecenie bo chcemy wiedzieć, czy warto go jeszcze naprawiać – zaznacza Ścieszka. - Żeby nie było żadnych wątpliwości, pacjentki wysyłane są na ultrasonografię i mammografie, a dodatkowo, jeśli trzeba robimy biopsję. Wiemy, że szpital w Głogowie kupił nowy mammograf, dlatego też my wstrzymujemy nasze badania mammograficzne, jednocześnie utrzymując drugi stopień badan, czyli ultrasonografię i biopsję proponujemy wykonywać u nas.
Wiceprezes MCZ zapewnia również, że bezpieczeństwo pacjentek szpitala jest zachowane. Teraz albo 10-letni mammograf zostanie naprawiony, albo zapadnie decyzja o kupnie nowego sprzętu.
- Cyfrowy mammograf, wysokiej klasy kosztuje ponad milion złotych – dodaje Ścieszka. - Kupowanie dwóch mammografów na terenie Lubina byłoby niegospodarnością. Dlatego też zadecydujemy gdzie będzie stał mammograf, bo na pewno nowy sprzęt w Lubinie powinien być. Jesteśmy już po rozmowach z fundacjami, ponieważ nas nie stać na taki wydatek.