Ponowna kontrola wniosków złożonych przez stowarzyszenia, dała jeszcze lepsze wyniki – tym razem projekt Civis Europae znalazł się na pierwszym miejscu i jest rekomendowany do otrzymania pieniędzy. Stowarzyszenie Civis Europae stara się o dotacje unijną w wysokości 5,5 miliona złotych na okres dwóch lat. Pieniądze mają być wypłacone z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Przypomnijmy. W marcu ubiegłego roku, projekt stowarzyszenia również był rekomendowany, jednak wicemarszałkowi województwa, Piotrowi Borysowi, który nadzoruje przydzielanie funduszy, zarzucono, że przyznaje pieniądze własnej żonie – Marzenie Krauz-Borys, która od lat związana jest z lubińskim stowarzyszeniem. Dalsze procedury zostały wstrzymane, a wszystkie złożone projekty przeszły ponowną kontrolę. Teraz już wiadomo – projekt z Lubina zajął pierwsze miejsce.
- To tylko potwierdza, że ciężko i wytrwale pracowałyśmy – powiedziała nam Barbara Skórzewska, prezes Stowarzyszenia Civis Europae. - W planach mamy uruchomienie 16 oddziałów przedszkolnych na terenie wsi, począwszy od Jawora, przez Bolków, do Głogowa. Wzorując się na uruchomionym w Lubinie przedszkolu, chcemy dzieciom zapewnić pełną opiekę. Doszliśmy do wniosku, że zajęcia dwa albo trzy razy w tygodniu nie wyrównają szans tych dzieci w porównaniu z maluchami z miasta. Dlatego też chcemy, żeby przedszkolaki miały pięć godzin zajęć z wychowawcą przez cały tydzień. Będzie też logopeda, pedagog i psycholog. Będzie również nauka języka angielskiego. Dzieci ze wsi też są bardzo zdolne, jednak mają utrudniony dostęp do kształcenia początkowego.
Plany koordynatorów projektu zakładały, że jedno przedszkole przyjmie około 30 dzieci z danego terenu.
- Chętnych mamy znacznie więcej i ciągle zgłaszają się nowi – mówi Skórzewska. - W tej chwili dzieci jest na 22 przedszkola. Spotkanie organizacyjne, na którym ustalaliśmy jakie jest zainteresowanie naszymi przedszkolami odbyło się w lutym ubiegłego roku. W prawdzie nic się nie stanie jak w przedszkolach będzie o kilka dzieci więcej, jednak martwi mnie to, że będziemy musieli odmówić rodzicom, którzy zgłosili się później.
Członkowie stowarzyszenie nie są jeszcze pewni czy otrzymają środki o jakie się starają. Rekomendacja to nie to samo co żywa gotówka. W tej chwili projekt jest w tym samym miejscu, w którym znajdował się w marcu.
- Mamy rekomendowane 5,5 miliona złotych na okres dwóch lat – mówi Barbara Skórzewska. - Nie wiemy jeszcze czy przyznana będzie pełna pula pieniędzy, czy projekt zostanie okrojony i będziemy musieli z czegoś zrezygnować. Tym bardziej, że nasze plany zakładają również dowóz do naszych ośrodków, dzieci mieszkających w dalszych częściach wsi, na przykład gdzieś pod lasem.
Prezes Civis Europae niezbyt chętnie komentuje burzę jaka powstała wokół tego projektu.
- Pani Marzena jest z nami od 2000 roku – powiedziała Barbara Skórzewska. - Przez cały ten czas pisałyśmy projekty i nikt nie miał nam nic do zarzucenia. Obawiam się, że to działanie polityczne przeciwników. Samorządy specjalnie nie pomagały nam w pracy i nie chcemy tego, ale chociaż żeby nie przeszkadzały w tym co robimy. Przez to zamieszanie straciliśmy już dużo czasu. Gdyby nie to, dzieci mogłyby już od dwóch, trzech miesięcy uczęszczać do przedszkoli.