Często oprócz ciepłego ubrania i jedzenia brakuje im jeszcze czegoś – jest to drugi człowiek, człowiek, który porozmawia, wysłucha, poradzi, uśmiechnie się. Brakuje im człowieka, który okaże tą minimalną dawkę ciepła aby życie nie miało tylko ciemnych barw. Wielu potrzebującym, opuszczonym, samotnym, to ciepło dają wolontariusze, ludzie młodzi, którzy chcą pomagać innym. Dla niektórych to przyjaciele, doradcy, pomocnicy, dla innych anioły. I może dlatego lubińskich wolontariuszy nagrodzono statuetkami aniołów, za ich pracę, trud i poświęcenie, ale również za serce jakie wkładają i za dobro i ciepło jakie ofiarują innej osobie.
- Pracujemy przede wszystkim z dziećmi, organizujemy zbiórki żywności w sklepach na terenie miasta, prowadzimy różnorodne akcje profilaktyczne na terenie Zespołu Szkół nr 1 – opowiada o pracy wolontariuszy Barbara Czekajło pedagog szkolny i opiekun klubu wolontariusza przy Zespole szkół nr 1 w Lubinie.
- Mój wkład w ten rok pracy to przede wszystkim niesienie pomocy innym, uczestniczenie w akcjach organizowanych dla mieszkańców miasta – powiedziała nam Kamila Gładysz, wolontariuszka. – Tego uczucia nie da się opisać. To jest taka ogromna satysfakcja z tego, że możemy pomóc komuś, że niesiemy radość. Jednak nie zawsze łatwo jest zaangażować innych ludzi do tego, choć w naszej szkole znajdujemy takie osoby chętne do pomocy.
Jak zostać wolontariuszem? Nic prostszego. Wystarczy chcieć pomagać i zgłosić się do organizacji, która takiej pomocy udziela. Kiedy najlepiej zostać wolontariuszem? Na to nie ma recepty. Niektórzy zaczynają wcześnie, w szkole, potem to już „wchodzi w krew” i trudno żyć bez satysfakcji kolejnego dobrego uczynku.
- Jak poszłam do gimnazjum, usłyszałam, że można pomagać – powiedziała nam Dagmara Maćkowiak. – Zgłosiłam się, spodobało mi się. Chciałam iść znowu. Podoba mi się to. Chce to kontynuować.
Oprócz zbiórek żywności, odzieży i pomocy doraźnej, wolontariusze uczestniczą w różnego rodzaju programach, jednym z nich jest program prowadzony pod hasłem „Starszy brat, starsza siostra”. Jak sama nazwa sugeruje wolontariusze opiekują się młodszymi dziećmi, organizują im czas, pomagają w nauce, bawią się. Ich pomocy nie da się wyliczyć na pieniądze, nie da się zapomnieć ani podsumować tego co zrobili dla swoich podopiecznych. Najważniejsze, że jeszcze są tacy, którzy społecznie chcą nieść radość innym i sami czują się w tym spełnieni.