Bogdan Dudek, już ponad półtora roku przed sądem walczy o odzyskanie dobrego imienia. Zaczęło się od tego, że jeszcze jako dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego, skreślił z listy ucznia podejrzanego o handel narkotykami. Dyrektora dyscyplinarnie zwolniono z pracy, a komisja dyscyplinarna działająca przy wojewodzie udzieliła mu nagany. Dudek od początku konfliktu mówił, że nie bierze pod uwagę powrotu na stanowisko szefa szkoły, jednak nie poprzestaje na tym. W sądzie dochodzi swoich praw i chce oczyszczenia własnego nazwiska. Z tego powodu, przed lubińskim wymiarem sprawiedliwości toczy się sprawa przeciwko staroście lubińskiemu. Teraz Bogdan Dudek będzie miał kolejnego przysłowiowego asa w rękawie – po jego odwołaniu od nagany, Ministerstwo Edukacji Narodowej uznało, że nie było podstaw do jej udzielenia. Nagana została wymazana z akt byłego dyrektora II LO.
- Spodziewałem się tego – powiedział nam Bogdan Dudek. - To znów gorzka satysfakcja. Od początku podkreślałem, że ma żadnych przesłanek do udzielenia tej nagany i potwierdziła to odwoławcza komisja dyscyplinarna dla nauczycieli działająca przy ministerstwie. Szkoda było zachodu i energii żeby przy ministrze szukać sprawiedliwości – dodaje.
Warto przypomnieć, że głównym argumentem jaki na sali sądowej przedstawiono z ramienia starosty, była udzielona Dudkowi nagana. Czy teraz były dyrektor wygra sprawę i doczeka się przeprosin?
- W tej chwili czekam na pisemny odpis dokumentów z ministerstwa – mówi Dudek. - Złożę je jako dowód w sprawie przeciwko staroście.