Pisaliśmy już o tym, że Lubińska Spółka Inwestycyjna złożyła dokumentacje projektową, w której starostwo znalazło około 20 błędów i braków formalnych. Kilka dni później LSI złożyła wniosek o zawieszenie postępowania o wydanie pozwolenia na budowę hali na okres 60 dni, po czym, spółka wycofała cały projekt ze starostwa.
Jak się jednak okazuje, w miniony poniedziałek, do starostw ponownie wpłynął wniosek o wydanie pozwolenia na budowę hali sportowej przy Ośrodku Sportu i Rekreacji w Lubinie. Dzień później, inwestor złożył kolejny wniosek - o zawieszenie postępowania.
- Podejrzewam, że to próby gry na czas i wykorzystania jakiś sztuczek administracyjnych – powiedział Piotr Czekajło, wicestarosta powiatu lubińskiego. - Przez takie działanie potwierdza się to, o czym mówiliśmy już dawno, że prezydent nie ma żadnego projektu hali widowiskowo-sportowej, na podstawie którego można by rozpocząć budowę hali.
Tymczasem, w kwestii tego, kto i gdzie wybuduje hale sportową w Lubinie pojawił się kolejny przysłowiowy „zapalnik”. Jest nim brak podanej wysokości hali w piśmie, które prezydent skierował do Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Starostwo chce wybudować halę przy stadionie Zagłębia Lubin, jednak ze względu na małą odległość od lotniska, zgodę na to musi wyrazić między innymi, właśnie urząd lotniczy. Wniosek, który został wysłany do kilku urzędów sporządzali pracownicy Urzędu Miejskiego w Lubinie.
W dokumentach, które dotarły do prezesa urzędu lotnictwa jednak zabrakło najważniejszej informacji – planowanej wysokości hali.
Zarząd starostwa zbulwersował się tym faktem, tym bardziej, że w „Informacjach” TVL Odra, jednej z lubińskich telewizji regionalnych, podano do publicznej wiadomości, jak mówi Piotr Czekajło - „przekłamaną informację”, z która zarząd nie zgadza się w żadnym fragmencie.
- Jest to przekłamanie – powiedział wicestarosta Czekajło. - Już wysłaliśmy pismo do telewizji TVL Odra w sprawie zabezpieczenia materiału, który został wyemitowany na antenie. Zastanawiamy sie czy nie podjąć dalszych kroków. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego odesłał pismo, w którym mowa o tym, że to prezydent, a nie my jako inwestor, ma ustalić wysokość hali przy stadionie i w tym celu ma się skonsultować z aeroklubem. Nie prawdą jest również to, że starosta podpisał projekt wniosku, który potem wysłano do urzędu lotniczego.
Dokumenty, jakie dotarły do starostwa, zamiast informacji o wysokości hali, zawierały klauzulę „Po uzgodnieniu z Prezesem Zarządu Lotnictwa Cywilnego”. Czy starostwo zdecyduje się swoich praw dochodzić w sądzie? Tego jeszcze nie wiadomo.