Na konferencji prasowej, wicestarosta wyliczał argumenty, które przemawiają za tym, by hala widowiskowa powstała w koronie starego stadionu piłkarskiego, a nie jak chce prezydent Raczyński, na OSIRze. Przedstawiciele Raczyńskiego uważają, że to skandal i zarzucają powiatowi kłamstwo.
Odpowiedzi na 15 pytań odnośnie dokumentacji i projektu hali, jakie powiat przesłał do prezydenta, nie zadowoliły starostwa. Wicestarosta Czekajło wyliczał, że nadal niejasna sytuacja tyczy się tego, kto jest właścicielem projektu i kto będzie go przekazywał. Również sprzeczności pojawiły się w przypadku konieczności odnowienia sieci kanalizacyjnej na terenie, na którym miałaby powstać hala. Oprócz tego wyłapano niezgodności i braki w dokumentacji projektu przedstawionego przez miasto.
- Wbrew publicznym deklaracjom wniosek o pozwolenie na budowę okazał się niekompletny – powiedział Czekajło. - Zaznaczyliśmy około 20 błędów i braków w dokumentach, ale są błędy różnej kategorii.
W tym miejscu wicestarosta przytoczył fragment z części opisowej projektu hali, w którym zaznaczono brak spójności pomiędzy poszczególnymi częściami opisu w określeniu lokalizacji przedsięwzięcia.
- „Na stronie czwartej wskazano, na zgodność z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Koła, a na stronie drugiej opisu branży drogowej, wskazano na lokalizację w sąsiedztwie Alei Niepodległości” - wylicza wicestarosta. - Jest to przykład, że biuro projektowało podobne przedsięwzięcie w mieście Koło, nie mniej jednak, daje nam to do myślenia, czy ta dokumentacja nie była stworzona w dziwnym pośpiechu. Jest dużo wątpliwości i na dzień dzisiejszy ta dokumentacja nie nadaje się do wykorzystania.
Kolejnym argumentem, który przytaczają przedstawiciele powiatu na poparcie swojej decyzji odnośnie prezydenckiego projektu jest to, że 29 września, prezes Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej, inwestora hali, wystąpił do starosty z wnioskiem o zawieszenie postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę na okres 60 dni.
- Jak to jest, że inwestor występuje o zawieszenie postępowania na dwa miesiące – mówił Piotr Czekajło. - W mediach aż huczy, że prezydent już chce budować, pan Stawikowski mówi, że w październiku wbija łopatę, a tu mamy taki „kwiatek”. Inwestor chce wstrzymania postępowania na 60 dni.
Starostwo powiatowe przeliczyło również ile można byłoby zaoszczędzić, adaptując projekt przedstawiony przez prezydenta, do terenu znajdującego się przy stadionie. Z wyliczeń tych wynika, że może to być kwota, nawet rzędu 21 milionów złotych, w tym ponad 7,7 miliona złotych to wartość nieruchomości, 5 milionów złotych dostosowanie ciągów komunikacyjnych, kolejny milion to oszczędność na przebudowie kanalizacji Ośrodka Sportu i Rekreacji i odpowiednio 3,7 miliona złotych – wycinka drzew oraz 3,6 – dodatkowe koszty.
- Stwierdziliśmy, że budowa hali na OSIRze może pochłonąć dodatkowe koszty – mówił wicestarosta. - Wszystkie elementy związane z przygotowaniem nieruchomości, żeby ta hala mogła być wybudowana, wyburzenie budynków, wybudowanie tej hali na bagnach - tam można wybudować halę, ale wiąże się z wielkimi kosztami.
Kolejny element o jakim wspomina wicestarosta, to cofnięcie 14 milionów złotych, które wcześnie Rada Miejska przekazała powiatowi z przeznaczeniem na budowę hali.
- Na wniosek prezydenta rada wycofuje wszystkie pieniądze przekazane powiatowi na budowę hali i my z takimi faktami mamy podjąć decyzję- mówi. - Z jednej strony pan prezydenta, na spotkaniu 27 sierpnia mówi tak: „skończmy marnować publiczne pieniądze, bierzmy się do roboty. Ja daję teren, daję projekt, daję pieniądze”. I co widzimy? Pyta Piotr Czekajło. - Parę dni później prezydent przekazuje teren pod budowę hali w użyczenie Lubińskiej Spółce Inwestycyjnej. Parę dni później okazuje się, że projekt nie nadaje się do wykorzystania, nie nadaje się na tą chwilę do wydania pozwolenia na budowę, więc prezes LSI wnioskuje o zawieszenie postępowania. Kolejny element – pan prezydent wycofuje wszystkie pieniądze jakie były przeznaczone z budżetu miasta na budowę hali.
Co na to propozycję starostwa powiedzą przedstawiciele prezydenta?
- To skandaliczna odpowiedź - powiedział Damian Stawikowski, asystent prezydenta Lubina. - Odmowa wspólnej budowy hali na OSIRze, gdzie jest projekt budowy i teren i gdzie jeszcze w tym roku można rozpocząć budowę, to tak naprawdę odmowa budowy hali. Można powiedzieć, że zarząd powiatu kłamał, że chce budować halę. Czekaliśmy 1,5 miesiąca na odpowiedź, czy będziemy wspólnie ją budować. To wszystko pokazuje od wielu lat, że starostwo nie chce wybudować hali i nie pozwala na to prezydentowi.
Warto jednak wspomnieć, że pod koniec sierpnia bieżącego roku, prezydent Raczyński publicznie oświadczył, że wyda pozytywną decyzję o lokaliozacji hali przy stadionie. Starostwo do tej pory takiej decyzji nie otrzymało, w związku z tym, ich plany budowy obiektu sportowego utknęły w martwym punkcie.
- Projekt decyzji z Urzędu Miejskiego już wyszedł do uzgodnień do starostwa powiatowego, do urzędu marszałkowskiego, do wojewody dolnośląskiego, ze względu na lokalizację przy lotnisku taka sama decyzja musi być uzgodniona z prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego i z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, ponieważ w pobliżu przebiega droga krajowa nr 3. Mamy nadzieję, że w ciągu miesiąca otrzymamy odpowiedź z tych instytucji – powiedział Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Raczyńskiego. - Zgodnie z zapowiedzią prezydenta, jeżeli tylko otrzymamy pozytywne opinie, wydamy decyzję.
