Jacek N., ofiara pobicia i podpalenia, składał różne zeznania. Na początku nie chciał nawet żeby sprawcy – jego znajomi z osiedla, trafili przed wymiar sprawiedliwości. Ostatecznie jednak, zdecydował się na ukaranie sprawców. Wczoraj, przed lubińskim sądem rozpoczął się proces czterech mężczyzn oskarżonych o pobicie i podpalenie Jacka N.
Zdarzenie miało miejsce około roku temu. Mężczyźni wsadzili Jacka N. do bagażnika samochodu, wywieźli do lasu pod miejscowością Obora, tam go pobili, oblali substancją łatwopalną i podpalili. Jacek N. zdołał uciec. Wczoraj przed sądem wspominał wszystko co pamiętał z tego feralnego dnia, kiedy to doznał poważnych obrażeń. Pozostały mu na ciele liczne blizny i przykurcze rąk.
Mężczyźni sądzeni w tym procesie, zaraz po zatrzymaniu tłumaczyli swoje postępowanie tym, że Jacek N. bardzo często pił z nimi alkohol, jednak nigdy sam go nie postawił.
Oprawcom lubinianina, trzem mieszkańcom z jego osiedla i mieszkańcowi Głogowa grozi do 10 lat. Jeden z nich jest recydywistą, jemu grozi wyrok 15 lat pozbawienia wolności.