Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Lubin
Dubiński kontra Bubnowski

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Przesłuchanie obydwu stron sporu oraz złożenie kolejnych wniosków dowodowych – przed lubińskim sądem odbyła się kolejna rozprawa pomiędzy Arturem Dubińskim, prezesem Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej, a Markiem Bubnowskim, przewodniczącym Rady Miejskiej Lubina.

- Teraz proces właściwie się dopiero rozpoczyna – powiedział nam Marek Bubnowski. - Przed sądem obie strony złożyły wyjaśnienia.

Oprócz tego, na wniosek Marka Bubnowskiego, do akt sprawy dołączony zostanie raport Najwyższej Izby Kontroli sporządzony po kontroli Urzędu Miejskiego i między innymi Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej. Oprócz tego, sąd zajmie się też nagraniem z sesji rady Miejskiej, na której to padły słowa o „przejedzeniu” przez spółkę pieniędzy w kwocie 500 tysięcy złotych. To właśnie ta wypowiedź zaprowadziła Bubnowskiego przed wymiar sprawiedliwości.

- Pan Dubiński, jako materiał dowodowy złożył jedynie fragment nagrania sesji – powiedział Bubnowski. - Dlatego zgłosiliśmy wniosek o dołączenie całości nagrania. Myślę, że to jak wygląda LSI, bardzo dobrze pokazał raport NIK. Czy przejadła, czy przeznaczyła na własne potrzeby, to chyba nie ma większego znaczenia.

Jak się dowiedzieliśmy, przedstawiciel reprezentujący w sądzie spółkę miejską, określił raport NIK jako wykonany na zamówienie polityczne. Pozwany nie chciał tego faktu komentować.

- To bardzo dobrze, że oskarżony Bubnowski zdecydował się dołączyć raport Najwyższej Izby Kontroli do akt sprawy – powiedział nam Artur Dubiński, prezes LSI. - Inwestycja o której mowa, była kontrolowana przez pracownika NIK i w raporcie napisano, że wszystkie pieniądze z nią związane wydaliśmy prawidłowo.

- Na pytanie sądu jaki był kontekst tego pozwu zdecydowanie odpowiedziałem, że polityczny – powiedział nam Marek Bubnowski. - Sesja była pod koniec października, a pozew trafił do sądu dopiero 13 maja. W międzyczasie dokonaliśmy dużych zmian w budżecie miasta, prezydent Lubina nie otrzymał absolutorium co też ma swoje skutki, dlatego moim zdaniem jest to typowa próba odegrania się.

Teraz lubiński sąd ma dwa miesiące na zapoznanie się z nowymi dowodami w sprawie. Termin kolejnej rozprawy ustalono na 5 listopada.


ech



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 1 maja 2024
Imieniny
Józefa, Lubomira, Ramony

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl