Pierwsza połowa czerwca upłynęła dla piłkarek pod znakiem dwumeczu z MKS 2000 Tuszyn o wejście do I ligi. Jak mówi Janusz Przybyło, trener Ecorenu Ziemi Lubińskiej, kluczem do awansu było pierwsze spotkanie w Gutowie Małym w dniu 8 czerwca, przegrane przez lubiński zespół 0:3.
– Nasze dziewczyny miały o wiele więcej stuprocentowych okazji, ale nie potrafiły ich wykorzystać. Tymczasem przeciwniczki, choć tych okazji nie miały, wykorzystywały nasze błędy w obronie – podkreśla trener. – Musimy popracować nad skutecznością, to jest najważniejsze dla nas wyzwanie.
Duża szansa na odrobienie strat pojawiła się w meczu rewanżowym, rozgrywanym tydzień później. Jednak pech prześladował drużynę – chociaż w pierwszej połowie Ecoren Ziemia Lubińska prowadził 1:0 i wciąż atakował, dziewczyny z gry wybił wypadek Iwony Potoniec, która podcięta przez rywalkę upadła i złamała rękę. Zawodniczki bardzo mocno przeżyły tę sytuację i zawieszenie spotkania na kilkadziesiąt minut. W efekcie – mimo bardzo dobrej postawy – zremisowały z MKS 2000 Tuszyn i nie zakwalifikowały się do wyższej klasy rozgrywek.
Ale przegrana walka o awans nie odzwierciedla bardzo dobrego sezonu 2007/08. Drużyna grała w mocnej lidze wielkopolskiej, a mimo to poważną porażkę poniosła tylko w meczu z Medykiem III Konin (1:2). W dodatku strzeliła najwięcej goli – aż 81, podczas gdy zespoły z pierwszego i drugiego miejsca miały ich odpowiednio 54 i 55. Lubinianki straciły również najmniej bramek, bo tylko 9, a rywalki prawie dwukrotnie więcej.
– Widać wyraźny postęp od minionego roku. Z kadrą Dolnego Śląska juniorek młodszych do lat 16, którą też prowadzę, odnieśliśmy duży sukces, zajmując w Mistrzostwach Polski trzecie miejsce. Aż jedenaście zawodniczek w niej grających pochodzi z Ecorenu. Z kolei kadra do lat 13, gdzie gra siedem dziewcząt z Ecorenu, doszła do półfinałów – wylicza Janusz Przybyło.
Zespół w rozegranym 31 maja dolnośląskim finale turnieju dziewcząt „Piłkarska Kadra Czeka” powtórzył osiągnięcia z poprzednich lat i zwyciężył, nie tracąc nawet bramki. Wśród najskuteczniejszych zawodniczek Ecorenu Ziemi Lubińskiej są Marta Mędrek (17 goli), Monika Cieśla (14 goli) i Ewa Górska (10 goli).
Drużyna jeszcze nie odpoczywa: w sobotę 20 czerwca rozegrała półfinałowe spotkania Mistrzostw Polski juniorek młodszych (U-16), organizowanych w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, i awansowała do finałów. To jeden z największych sukcesów młodych zawodniczek. Zespół Ecorenu Ziemi Lubińskiej pokonał Kolejarza Łódź 5:0, zremisował bezbramkowo ze Stilonem Gorzów i przegrał z Ostrowią Ostrówek, ale to wystarczyło, ponieważ liczył się stosunek bramek, a ten przeważył na korzyść Ecorenu. Teraz na juniorki czekają finały, które odbywają się w terminie 2-9 lipca: występuje w nich osiem najlepszych drużyn z całego kraju, które podzielono na dwie grupy rozgrywające spotkania systemem „każdy z każdym”. Ecoren Ziemia Lubińska zmierzy się w grupie Medykiem Konin, KS Bronowianką Kraków i Niedźwiadkiem Niedźwiadą. Dla dziewcząt będzie to nie tylko okazja do powalczenia o medal, ale także nagroda za ciężką pracę przez minione miesiące.
- Nie spodziewaliśmy się, że koniec sezonu będzie dla nas taki udany – cieszy się trener Przybyło. – Wprawdzie w ten sposób przedłużył nam się czas rozgrywek, ale za to dla dziewcząt będzie to niezwykłe przeżycie, a dla nas wszystkich możliwość obejrzenia w jednym miejscu wszystkich najlepszych młodzieżowych grup. Będą również trenerzy reprezentacji, tak więc zawodniczki mają dodatkową szansę zaprezentować się przed nimi.
Powołanie do kadry otrzymała ostatnio m.in. bramkarka Sandra Superson. A już pod koniec lipca, po wakacyjnej przerwie, dziewczęta rozpoczną powoli treningi i spotkania sparingowe przed rundą jesienną, która ruszy w pierwszej dekadzie września. Teraz kadra trenerska przeprowadza analizę minionych spotkań i będzie rozglądać się za napastniczkami, które mogą stanowić wzmocnienie zespołu, ponieważ akurat linie obrony i pomocy układają się dobrze.
- Będziemy rozmawiać z AZS Wrocław, gdzie gra wiele młodych i wartościowych zawodniczek, które nie mają szansy przebić się do pierwszego składu. Może uda się je wypożyczyć – mówi o najbliższych planach trener Przybyło. – Musimy też popracować nad motywacją dziewczyn. Awans do pierwszej ligi jest na wyciągnięcie ręki, ale tkwi w psychice. Dziewczyny muszą być przekonane, że są wystarczająco silne i dadzą radę każdemu przeciwnikowi.