Ta wypowiedź może rzucić nowe światło na kwestię postanowienia wydanego przez miasto, na mocy którego na rok zawiesza się wydanie decyzji o lokalizacji hali sportowej przy lubińskim stadionie.
Władze starostwa uważają, że jest to celowe działanie prezydenta, który chce zablokować budowę hali.
- 23 czerwca prezydent wydał postanowienie, w którym zawiesza postępowanie administracyjne do 28 maja 2009 roku – powiedział na konferencji Piotr Czekajło, wicestarosta lubiński. - To znaczy, że przez najbliższe dwanaście miesięcy nie będzie się nic działo. To takie słodkie nic nie robienie. W uzasadnieniu prezydent twierdzi, że wydana decyzja mogłaby być sprzeczna z planem zagospodarowania przestrzennego, który mógłby być uchwalony lada moment. Z kolei przepisy mówią, że jeżeli nie ma uchwalonego planu decyzję wydaje się na podstawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta.
Starostwo zapowiedziało już odwołanie od postanowienia prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Tam prawdopodobnie zapadnie decyzja o ponownym rozpatrzeniu sprawy. Jednak to o kolejne miesiące może przedłużyć kwestię budowy hali widowiskowo-sportowej przy stadionie.
- To może być kolejny sposób na przeciągnięcie tej sprawy – zaznacza Piotr Czekajło. - Zostaniemy wpędzeni w tryby administracyjne, a to rządzi się swoimi prawami. Widocznie w jednym aspekcie przepisy można czytać w dwie strony.
Warto też dodać, że teren, na którym powstać ma hala widowiskowo-sportowa, w studium uwarunkowań zapisany jest jako teren, na którym mogą powstać obiekty sportowe o wysokości do 25 metrów.
Studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego miasta Lubina. Fot. WFP
Podobna sytuacja miała miejsce jeżeli chodziło o lokalizację hali widowiskowo-sportowej na terenie lubińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tylko, że tam prezydent Lubina w kilka dni wyraził zgodę na lokalizację hali. Różnica polegała na tym, że oba miejsca w studium mają przewidzianą możliwość budowy hali, ale w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego na OSiR nie ma wpisanej hali, w przeciwieństwie do terenu na którym hale planuje wybudować starostwo. Co na to władze miasta?
- Starostwo udaje – komentuje sytuację Damian Stawikowski, asystent prezydenta. - Prezydent ma swój projekt, chce budować halę. Mieszkańcy wyrazili na to zgodę, ale niestety władze starostwa wraz z koalicją PO-PiS-SLD zablokowały budowę. Przypomnę tutaj, że projekt hali na OSiR jest gotowy, a starostwo chce budować kolejną halę, jest to trzeci czy czwarty projekt, w piątym czy szóstym już miejscu.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego miasta Lubina zwany planem miejscowym nr 10. Fot. WFP
Asystent prezydenta Lubina zaapelował przy tym do władz starostwa i całej koalicji, aby poszli po rozum do głowy. W tym miejscu należy przypomnieć, że nawet Rada Miejska Lubina przekazała pieniądze, łącznie około 30 milionów złotych do kasy starostwa z przeznaczeniem na budowę hali. Tyle tylko, że prezydent nie spieszy się z przekazaniem tych pieniędzy, a wręcz przeciwnie – w oficjalnych wypowiedziach zapowiada, że robić tego nie zamierza.
Wicestarosta pokazuje artykuł, który był opublikowany 10.06.2008 w Polskiej Gazecie Wrocławskiej. Fot. WFP