- PKS stwierdził, że kurs jest nierentowny i zabrali ostatni autobus jaki tu funkcjonował – powiedziała nam Dorota Marcjan, sołtys Ręszowa. - Mieszka tu około 300 osób, z tego połączenia korzystali wszyscy. Uczniowie dojeżdżali do szkoły do Lubina, mieszkańcy do urzędów. Nawet ci, którzy pracują nie mają czym dojechać, no może rowerem.
Ręszow Fot. Ewa Chojna
Codziennie do pracy dojeżdża z Ręszowa przynajmniej sześć osób. Około połowy mieszkańców nie ma swojego samochodu. Problem jest poważny. Rozwiązaniem tej sytuacji może być podstawienie busów, ale tego w Ręszowie jeszcze nigdy nie było. Droga prowadząca do wsi nie jest trasą przelotową. Autobus przejeżdżający przez Ręszów zawracał we wsi i jechał z powrotem do Ścinawy. W przyszłości planuje się budowę drogi Siedlce-Ręszów, ale kiedy to nastąpi tak do końca nie wiadomo.
Dzisiaj pani sołtys rozwieszała kartki z informacją, że od 1 lipca, przez najbliższe dwa miesiące autobus nie będzie kursował.
- PKS uważał, że ten autobus jest autobusem szkolnym – powiedziała pani sołtys. - Dzwoniłam do PKS, ale to tylko czcze gadanie. Nawet mieszkańcy przestali już o tym rozmawiać, ale to tylko do czasu kiedy coś się nie stanie. Wiadomo, jak nie trzeba jechać, to się o tym nie mówi, ale jak trzeba będzie jechać to będzie problem. Przecież wszystko mamy w Ścinawie i urzędy i ośrodek zdrowia.
Mirosława Wędzonka zastępca burmistrza Ścinawy. Fot. Ewa Chojna
Lubiński PKS przewidział jednak możliwość, w której gmina dopłaca do kursu. To jednak wymagałoby czasu na przesunięcie pieniędzy w budżecie. Tym czasem, urząd gminy dopiero 13 czerwca otrzymał informację o tym, że kurs autobusu zostanie zawieszony.
- Wpłynęło do nas pismo, w którym Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej informuje, że w wyniku dogłębniej analizy rentowności poszczególnych kursów autobusowych, z dniem 1 lipca, na okres wakacji zostaje zawieszony kurs w relacji Lisowice-Lubin, przez Parszowice-Ręszów – mówi Mirosława Wędzonka, zastępca burmistrza Ścinawy.
Dorota Marcjan - sołtys Ręszowa. Fot. Ewa Chojna
Urząd Gminy Ścinawa wystąpił do PKS z zapytaniem jak wysokie miałoby być dofinansowanie, tak by pokryć różnice pomiędzy kosztem, a osiągniętymi dochodami.
- W treści naszego pisma prosimy PKS również o to aby rozważył możliwość modyfikacji innej linii, która mogłaby obsługiwać również Ręszów – powiedziała Mirosława Wędzonka. - Teraz oczekujemy na odpowiedź PKS.
Gmina jest zainteresowana choćby dofinansowaniem wakacyjnych kursów autobusu, jednak na to potrzeba czasu. Zastępca burmistrza zaznacza, że gmina rozumie potrzeby mieszkańców wsi Ręszów. Nie wykluczone jest, że niedługo mało uczęszczanymi trasami będą jeździły busy, jednak, przynajmniej jak do tej pory, w naszym regionie nie praktykowało się tego rozwiązania.
- Na pewno byłoby to bardziej rentowne – powiedziała Mirosława Wędzonka. - Jednak na dzień dzisiejszy współpracujemy z PKS i to oni gwarantują nam dowóz mieszkańców. Natomiast wszystko teraz zależy od odpowiedzi przedsiębiorstwa. Jeżeli PKS definitywnie nie będzie zainteresowany tym, żeby zmienić relacje innego kursu lub jeżeli dofinansowanie będzie za wysokie, to być może będziemy rozmawiać z innym przewoźnikiem.
Droga z Ręszowa w kierunku Lubina. Fot. Ewa Chojna
O ile znajdą się pieniądze w budżecie gminy, możliwe jest przywrócenie autobusu na okres wakacji. Jednak duży kłopot sprawia to, że informacja o zawieszeniu kursu przyszła tak późno. Z podobnymi problemami walczą również inne gminy na terenie całego kraju. Wiele autobusów przestaje kursować w miesiącach lipcu i sierpniu, jednak urzędy powinny być o tym informowane wcześniej, tak by układając budżet miały szansę zabezpieczenia pieniędzy w kasie. W Ścinawie zwołanie sesji rady gminy w trybie pilnym nie sprawi większego problemu, jednak jeszcze nie wiadomo czy znajdą się środki na zaspokojenie roszczeń PKS, a 1 lipca tuż tuż.