Spór dotyczy budowy drogi, a właściwie przedłużenia ulicy Leśnej do ulicy Kolejowej. Ma ona przebiegać przez środek działek. Od lat działkowcy walczą o prawo zachowania swoich ogrodów w nie naruszonym stanie, ale przez ten czas nie doszli do porozumienia z prezydentem miasta.
Opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego numer 43 może rozpocząć się już w przyszłym roku. Jeżeli do tego dojdzie ogródki działkowe przestaną istnieć. Prezydent Lubina, Robert Raczyński pod koniec maja bieżącego roku wydał rozporządzenie, na mocy którego wszelkie uwagi i zmiany jakie działkowcy chcieli wnieść do projektu zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta zostały odrzucone.
Przedstawiciele prezydenta zapewniają, że całkowicie rozumieją działkowców, ale drogi, które będą przebiegały przez tereny działek pomogą odkorkować miasto.
Właściciele działek też rozumieją potrzebę rozwoju Lubina i są gotowi oddać tereny pod budowę drogi, ale jednocześnie stawiają swoje warunki.
- Zgadzamy się na drogę łączącą ulicę Leśną z Kolejową, ale pod warunkiem, że prezydent Robert Raczyński wybuduje obwodnicę z ulicy Legnickiej do Hutniczej – mówi Węgielewski. - Dlaczego prezydent nie realizuje tej inwestycji? Jeżeli to nie rozwiąże problemów komunikacyjnych w mieście, wtedy zgodzimy się na przedłużenie Leśnej przez tereny naszych działek.
- Przez teren działek mają przebiegać dwie bardzo ważne dla miasta drogi – mówi Damian Stawikowski, asystent prezydenta. - Tu chodzi o rozwój miasta. Te drogi były ujęte w planie już w 2004 roku.
Przedstawiciele prezydenta są pewni, że do czasu rozpoczęcia budowy spornej drogi zdobędą zgodę działkowiczów na rozpoczęcie inwestycjiFot. Ewa Chojna
W rozporządzeniu prezydenta czytamy: „Nie uwzględnia się uwagi, w której postuluje się pozostawienie terenów ogrodów działkowych (...) przy ul. Legnickiej w obecnym stanie. Informuje, że zmianę sposobu zagospodarowania przewidziano jedynie na obszarze pasa o szerokości około 150 m. pozostały teren użytkowany byłby w sposób dotychczasowy”. W piśmie wspomniano również o dążeniu do wykształcenia strefy zabudowy wzdłuż ul. Legnickiej przy wykorzystaniu istniejącej już infrastruktury drogowej, sanitarnej i energetycznej. Czy zatem biorąc pod uwagę wspomniany wcześniej pas o szerokości około 150 metrów lubinianie nadal będą mogli spokojnie wypoczywać na swoich działkach?
Przypomnijmy, że w 2006 roku, w maju, w jednym z dolnośląskich dzienników, asystent Roberta Raczyńskiego powiedział: „Te tereny za ileś lat faktycznie mogą być zagospodarowane, ale bez zgody działkowiczów nic nie zrobimy”. Zapytany o to dzisiaj, potwierdza, że bez zgody właścicieli działek ta inwestycja nie będzie realizowana. Jednak miasto liczy na to, że do czasu rozpoczęcia inwestycji taką zgodę od właścicieli terenów otrzyma.