Jednak tuż przed głosowaniem nad udzieleniem absolutorium prezydentowi pojawił się problem – do radnych nie dotarło pismo z Regionalnej Izby Obrachunkowej dotyczącego opinii komisji rewizyjnej.
- Do godz 15.15 nie otrzymałam z kancelarii Urzędu Miejskiego informacji, że takowa opinia wpłynęła do urzędu – powiedziała Alicja Michułka, skarbnik Urzędu Miejskiego.
Dopiero interwencja radcy prawnego, który oświadczył, że taka opinia nie jest w żaden sposób dla rady wiążąca, umożliwiła dalszą prace radnych.
- Budżet był beznadziejnie wykonany – powiedział nam Marek Bubnowski, przewodniczący Rady Miejskiej. - Inwestycje wprowadzone przez radnych do budżetu nie zostały wykonane. Pozostało 17 milionów złotych nadwyżki. Nie wzięto kredytu długoterminowego w wysokości 20 milionów złotych. Te pieniądze nie przepadają, przechodzą na następny rok, ale czy Lubin nie zasłużył na to by w niego zainwestować? Czy drogi w mieście są w tak dobrym stanie, że nie trzeba ich remontować? W innych miastach pieniądze są wydawane niemalże do ostatniej złotówki, a w Lubinie mamy rok opóźnienia w rozwoju miasta.
Tylko jeden radny wstrzymał w trakcie głosowanie nad udzieleniem absolutorium prezydentowi.
- Trudno oceniać budżet, który nie jest budżetem prezydenta i dlatego wstrzymałem się od głosu – powiedział Sebastian Chojecki. - Radni przewrócili budżet do góry nogami, dlatego trudno karać prezydenta za to. Zeszłoroczny budżet jest wykonany tak jak jest. Gdyby to był całkowicie budżet prezydencki i zostałby wykonany w niezadowalający mnie sposób, głosowałbym przeciwko udzieleniu absolutorium.
Inni radni przed głosowaniem wskazywali na to, że budżet za 2007 rok jest skromny w porównaniu do poprzedniego, ale ten z 2006 roku był budżetem przedwyborczym obfitującym w inwestycje.
Radny Roman Rozmysłowski mówił o tym, że jako jeden z nielicznych samorządów, Lubin nie wykorzystał pieniędzy unijnych, a miasto nie rozwijało się.
- Dziwią nas zarzuty radnego Rozmysłowskiego – mówi Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta. - Chciałbym przypomnieć, że Piotr Borys, członek zarządu województwa, który obiecywał miliony dla Lubina, nie ogłosił żadnego konkursu, więc jak prezydent miał pozyskać pieniądze z funduszy unijnych. Wynik głosowania nad udzieleniem absolutorium prezydentowi nas nie zdziwił. Takiego się spodziewaliśmy. Jest to decyzja polityków z PiS i PO, którzy nie pozwalają samorządowcom na działanie.