Problem polega na tym, że do końca marca zarządcą drogi Paderewskiego było miasto. Od początku kwietnia to starostwo jest odpowiedzialne za utrzymanie, a także przebudowę pasów ruchu. Paderewskiego ma bardzo duże znaczenie dla Lubina, ponieważ w momencie kiedy otwarta zostanie Galeria Cuprum Arena, centrum miasta bez odpowiednio przygotowanych dróg będzie prawie nieprzejezdne.
- Należy przebudować most, zrobić cztery pasy ruchu i dodatkowe, które pozwolą na bezkolizyjne włączenie się w ruch – mówi Mirosław Gojdź, członek zarządu starostwa. - Żeby tego dokonać musimy się dogadać z prezydentem. Robert Raczyński nie przyszedł na ostatnie spotkanie, za to przysłał urzędników bez uprawnień do podejmowania decyzji.
Konieczne jest stworzenie czterech pasów ruchu i dodatkowego piątego umożliwiającego bezkolizyjne włączenie się do ruchu. Do tego również most należy przebudować - mówi Mirosław Gojdź, członek zarządu Starostwa Powiatowego Fot. Ewa Chojna
Innego zdania są przedstawiciele prezydenta, którzy pojawili się w Starostwie Powiatowym na umówionym spotkaniu.
- Przyszliśmy na umówioną godzinę, a spotkanie nie było przygotowane – powiedziała nam Ewa Kałuzińska, kierownik referatu drogowego Urzędu Miejskiego w Lubinie. - Trudno to w ogóle nazwać merytoryczną dyskusją. Spotkanie zakończyło się po paru minutach.
Ewa Kałuzińska utrzymuje, że miała wszelkie niezbędne upoważnienia do podejmowania decyzji w sprawie której dotyczyło spotkanie. Podobnego zdania jest Damian Stawikowski, asystent prezydenta Raczyńskiego, który również był na spotkaniu.
- Spotkanie celowo było nieudane – powiedział Stawikowski. - Władze starostwa od początku myślały, że nikt nie przyjdzie. Przyszliśmy z konkretną propozycją – chcemy ukryć nieudolność starostwa i przejąć wszystkie drogi. Chcemy je w całości sfinansować lub współfinansować, a do tego starać się o środki unijne. Oni niestety mają pięciu członków zarządu, w tym jeden specjalnie powołany do tego aby pozyskiwać środki unijne, a na tą drogę Starostwo Powiatowe nie chce zdobyć nawet jednego euro. Moim zdaniem to wielki skandal.
Ulica Paderewskiego to jedna z najważniejszych tras przelotowych przez centrum Lubina, w jej pobliżu powstaje galeria handlowa Cuprum Arena Fot. Ewa Chojna
Zupełnie inaczej patrzą na to władze starostwa.
- Nie możemy planować inwestycji powiatu na terenie miasta bez zgody miasta – mówił Mirosław Gojdź. - W grę wchodzą duże sumy pieniędzy. Zanim rozpoczęlibyśmy rozmowy z inwestorem, który również zobowiązany jest do współfinansowania takich inwestycji chcieliśmy ustalić szczegóły z prezydentem Lubina. Robert Raczyński nie przyszedł na spotkanie. Uważam, że to wielkie lekceważenie. Mówimy tu o kwocie ponad 15 milionów złotych ogółem, z czego 4 miliony mają pochodzić z miasta. Do tej pory Robert Raczyński na remonty dróg nie dał ani złotówki. W 2008 roku miasto przewiduje przekazanie 100 tysięcy złotych na ten cel. Oznacza to, że prezydent nie miał zamiaru w najbliższym czasie dokonywać żadnych prac. Dopiero w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym obejmującym lata 2009 – 2013 są zapisane środki na te cele.
Jak się odnoszą przedstawiciele prezydenta do zarzutów zaniedbań w trakcie przygotowania inwestycji w galerię Cuprum Arena?
- Jest to oczywiście bezpodstawne i wyssane z palca – mówi Stawikowski. - Starostwo nie wie na jakim etapie są nasze negocjacje i które drogi chcemy przebudować. Paderewskiego jest ważną drogą dla miasta, ale są ważniejsze trasy w Lubinie.
- Na dzień dzisiejszy mamy koncepcję, która musi zostać zaakceptowana przez prezydenta – mówi Gojdź. - Dopiero po tym możemy przystąpić do stworzenia projektu technicznego. Konieczne jest stworzenie czterech pasów ruchu i dodatkowego piątego umożliwiającego bezkolizyjne włączenie się do ruchu. Do tego również most należy przebudować. Trzeba rozwiązać kwestię współfinansowania tego przedsięwzięcia, a prezydent kolejny raz nie chce współpracować.
Jeżeli drogi w mieście nie zostaną przebudowane i dostosowane do większego natężenia ruchu, może byc tak, że już niedługo mieszkańcy Lubina będą musieli uzbroić sie w cerpliwość stojąc w kilomrtrowych korkach Fot. Ewa Chojna
Jak zakończy się kolejny konflikt pomiędzy władzami na terenie Lubina nie wiadomo. Wiadomo jednak, że jeżeli nie ruszą remonty dróg, a galeria handlowa z dnia na dzień pnąca się w górę, rozpocznie swoją działalność, mieszkańcy zamiast jechać do centrum Lubina będą go unikać jak ognia, ponieważ przejazd przez miasto bezie graniczył z cudem.